Ostatnio mam wrażenie, że czas przecieka mi przez palce...
pracuję na wysokich obrotach, żeby Wasze zamówienia trafiły pod choinkę:)
Szyję, wypycham, zszywam, pakuję...w międzyczasie realizujemy zadania z kalendarza...
odkurzam, zmywam, gotuje...układam puzzle, rozwieszam pranie...układam je w szafkach, wycieram umazane buzie...pędzę na złamanie karku gdy słyszę "mamusia sikuuuu"- Wikusia albo "musssia pić i mniam mniam" - Franek...a i tak mam wrażenie, że czegoś nie zrobiłam....
kawa pita gorąca na szybko aż w język parzy...ale niczego nie żałuję...uwielbiam ten czas i Wasze pomysły...zamówienia na wczoraj, których nie potrafię odmówić...kolejne poduchy podobne do Waszych pupili....oj sporo tego....na bloga większość nie trafia z błahego powodu....nie mam kiedy zdjęć zrobić:P