Ci z Was, którzy zaglądają tutaj od dawna wiedzą, że uwielbiam wyzwania:)
Nie wiem na ile to kwestia mojej słabej asertywności a na ile ciekawość tego czy podołam ale niezwykle rzadko Wam odmawiam...
I nie ważne, że czasem głowie się z tydzień albo i dłużej jak to "ugryźć", że później szyjąc klnę pod nosem i biadolę...zawsze jednak staram się pracę doprowadzić do końca a efekty bywają zaskakujące.
Potem, gdy kurier już odbierze paczkę, czekam z wielką obawą czekam na maila zwrotnego od osoby, która mi zaufała i wierzyła, że dam radę uszyć to co sobie wymarzyła:)))
Takie zdjęcia od Was są dla mnie największą nagrodą:)
Kosz na zabawki i poduszka w trójkąty - Hally design