Hiszpańskie wakacje :)

Zdecydowanie tego mi brakowało....chwili wytchnienia od szarej rzeczywistości...

Tęskniłam za szumem morza, za parzącym piaskiem pod stopami....za ciepłym wiatrem i za czasem tylko dla nas :)

Dzisiaj moje luźne wrażenia z tygodniowego pobytu w Salou.

Nie byliśmy w hotelu w samym centrum miasta ale w takim położonym około 2km od niego, dzięki czemu uniknęliśmy tłumów na plaży (chociaż w weekend i tak było sporo ludzi).Same plaże położone blisko hotelu były piaszczyste otoczone skałami. Niezwykle malownicze miejsca.

Miasto słynie z promenady umiejscowionej wzdłuż wybrzeża na której nie brakuje fantastycznych fontan i placów zabaw dla dzieci.

Trafiliśmy na jedną kamienistą plażę otoczoną wapiennymi skałami po których można się było swobodnie wspinać. Plażowanie może nie jest tam wygodne ale spacery jak najbardziej....szczególnie te przy zachodzie słońca :)

Jednego dnia wypożyczyliśmy rowery żeby pojeździć po okolicy...świetna sprawa dla osób lubiących aktywny wypoczynek :)

My chcieliśmy po prostu odpocząć od plażowania...należymy do osób, które się strasznie tym nudzą i leżenie plackiem to nie nasza bajka. Druga sprawa to przy dzieciach raczej się poleżeć nie da....także rowery to strzał w 10tke...Znaleźliśmy miejsca których nie w przewodnikach :)

Będąc w Hiszpani warto wybrać się do Barcelony. Ja mam niestety mocny niedosyt tego miasta....zamiast wypożyczyć samochód wykupiliśmy wycieczkę na stadion Camp Nou  połączoną z czasem wolnym w Barcelonie. Jednak tego czasu było zdecydowanie za mało...Ale nie wykluczam, że jeszcze kiedyś tam wrócimy i wtedy poświęcimy temu pięknemu miastu cały dzień.

Co do stadionu, to nawet na mnie - totalnej ignorantce piłki nożnej, wywarł ogromne wrażenie.

Jednak miastem które wywarło na mnie ogromne wrażenie jest Tarragona.

Miasto to słynie przede wszystkim z zabytków z okresu rzymskiego. Pozostałości amfiteatru rzymskiego położonego tuż nad brzegiem morza to niezapomniany widok.

Na koniec trochę zdjęć wakacyjnej beztroski :)))

Nie wiem czy ktoś dotrwał do końca ale na zakończenie jeszcze dodam, że uwielbiam te klimaty....

aż mi żal że nie możemy sobie pozwolić na takie wakacje przynajmniej 3 razy w roku :)

Pozdrawiam

Hally