Strony

11 lut 2015

Czy moja praca jest gorsza???

Miałam nie poruszać tutaj tego tematu..miałam nie publikować tego postu ale co tam...
Już nie raz i nie dwa słyszałam, że szyję bo nudzi mi się w domu/nie mam co ze sobą zrobić/szkoda mi kasy na rzeczy ze sklepu/nie chciało mi się uczyć/nie mam normalnej pracy (niewłaściwie skreślić) i tak sobie myślę czy te osoby, które tak mówią to one serio tak???

Czy dla nich każda osoba, która maluje, wyszywa, dzierga, szyje, gotuje wymyślne rzeczy to gorsza jest bo nie chce jej się pracować???
Mając dziecko nie można się nudzić...tym bardziej mając dwoje dzieci w zbliżonym wieku...tak tą dwójkę na załączonym obrazku, dwójkę maluchów, które mają sto pomysłów na minutę.
Dlatego ciśnienie mi się podnosi jak słyszę, że nie mam co w domu robić...a podnosi mi się jeszcze bardziej jak słyszę, że uczyć mi się nie chciało dlatego nie mam dobrego zawodu i NORMALNEJ pracy....A jaka to jest normalna praca???
Czy sprzątaczka, kasjerka w sklepie, szwaczka, listonoszka to nie jest normalna praca???
Czy sprzątanie, gotowanie, zajmowanie się dziećmi jest gorsze od pracy w banku np.???


A czy rezygnacja z pracy na rzecz dzieci,pozostanie z nimi w domu to jakieś niewłaściwe jest???
Być może jestem kosmitką ale zostałam szwaczką z własnej nieprzymuszonej woli i dobrze mi z tym:)
Skończyłam studia...obroniłam prace magisterską na 5:) Potem poszłam do pracy w zawodzie (pozdrawiam dziewczyny z Przedszkola nr 34 w Częstochowie:))))) przy okazji kończąc studia podyplomowe i kilkanaście szkoleń doszkalających i co?
Teraz ktoś może powiedzieć a na co mi to było...
Sama się w sumie zastanawiam bo o pracę w moim zawodzie trudno...i wyobraźcie sobie jaki miałam dylemat we wrześniu.
Dostałam propozycję pracy w prywatnym przedszkolu...mogłam ze sobą wziąć i Franka i Wiktorię a ja postanowiłam szyć:)
Czy to była słuszna decyzja?
Czas pokaże...


A tymczasem proszę Ci Drogi Czytelniku nie oceniaj ludzi po pozorach...:)
Często jest tak że Pani siedząca za kasą w Biedronce albo wykładająca towar na półkach ma wyższe wykształcenie ale po prostu nie ma możliwości pracować w zawodzie...bo brak jej szczęścia/układów...albo po prostu lubi swoją pracę....tak trudno to zrozumieć???


A Ty robisz to co lubisz???
Bo ja tak...:)))))

Pozdrawiam 

Hally

Ps. Kupiliście już swoim dzieciom Duże kolorowanki??
Dwie za 10zł TUTAJ






49 komentarzy:

  1. Jakbyś się nie zdecydowała szyć, to bym Cię nigdy nie poznała a byłaby to dla mojej osoby ogromna strata :* chciałabym robić to co lubię i dostawać za to kasę, ale za spanie nikt nie chce płacić :D :*

    OdpowiedzUsuń
  2. W Częstochowie? Ja mieszkam w okolicach tego miasta. Mi marzy się praca w przedszkolu, zabranie do pracy Julki. Ale brak mi znajomości :(
    Używam, że to ze znajdujesz czas na szycie powinno być doceniane a nie krytykowane.

    http://naslonecznej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Halinko, ja dzisiaj usłyszałam od pani w przedszkolu, że mnie podziwiają. Dwójka dzieci, a ja szyję i w przedszkolu się udzielam. Miło mi się zrobiło.
    Napewno lepiej niż, jak usłyszałam od innej, pracującej mamy, że nienawidzi mnie za moją organizację, za to że szyję... Pisałam też o tym u siebie.
    Studia skończyłam, w zawodzie pracowałam, sle wyjścia nie miałam i zostałam z dziećmi w domu. O wysiłek włożony w mgr i całe studia nikt nie pyta, ja sama też już zapomniałam. A nawet zaczynam myśleć, że można było iść na kurs szycia :)
    Szyję, bo lubię :) A nawet dlatego, żeby nie zwariować w domu i robić coś innego, ruszać głową i rękami...
    Nigdy nie skrytykowałam i nie skrytukuję pracującej zawodowo matki. Jestem pełna podziwu, że pracuje. Tak samo, jak podziwiam mamy, które 'siedzą' w domu i zajmują się handmadami:) Czy ktoś tu kogoś krzywdzi tym?
    Ja już nie wiem, co powoduje takie słowa... Zazdrość???

    OdpowiedzUsuń
  4. Halinko, po pierwsze, szkoda zdrowia i nerwów, by przejmować się takimi komentarzami, uwierz mi, wiem co piszę. Po drugie, każdy ma tylko jedno życie i sam musi zdecydować jak ma żyć i nikomu nic do tego. Po trzecie, ludzie uwielbiają gadać i krytykować. Pamiętaj, wszystkie Twoje decyzje są dobre, bo są Twoje, rozumiesz? Wiesz, oglądałam ostatnio świetny film "Życie od kuchni". Bohaterka spytała swojego terapeutę: "Jaki jest przepis na życie?". A on na to: "Najlepsze są przepisy, które wymyślasz sama". Halinko, jesteś szczęściarą, bo znalazłaś swoją pasję. Szycie sprawia Ci radość. To ogromne szczęście. Ludzie gadają i zawsze będą gadać. Tacy już są. Ale my nie musimy ich słuchać. Pamiętaj, słuchaj głosu swojego serca. Ściskam Cię mocno :)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi nikt jeszcze takich rzeczy nie zarzucił. Mam to ogromne szczęście że mogę robić to co kocham i jednocześnie być z Babiszonkami w domu. Też uważam że krytykowanie takiego stanu rzeczy wynika z zazdrości.
    Ps. W naszej Biedrze kolorowanek w ogóle nie było, Babiszonki w rozpaczy

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi nikt jeszcze takich rzeczy nie zarzucił. Mam to ogromne szczęście że mogę robić to co kocham i jednocześnie być z Babiszonkami w domu. Też uważam że krytykowanie takiego stanu rzeczy wynika z zazdrości.
    Ps. W naszej Biedrze kolorowanek w ogóle nie było, Babiszonki w rozpaczy

    OdpowiedzUsuń
  7. P.S. Ja też skończyłam studia, też obroniłam się na 5. 6 lat pracowałam w zawodzie. Od 3 lat jestem Mamą na pełen etat i zdecydowałam, że jeszcze kolejny rok będę z dziećmi w domu, choć ludzie myślą, że jestem wariatką. Mam to w nosie. Nie wiem, co będzie potem, co przyniesie życie. Wierzę, że będzie to coś dobrego. Pozdrawiam Cię serdecznie :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcale się nie przejmuj komentarzami innych, każdy powinien robić to co go uszczęśliwia :) ja osobiście nie wiem czy mogłabym nie pracować na etacie i być w domu z dziećmi, w żadnym wypadku nikogo nie potępiam ani nie neguję jego zdania :) jeszcze nie mam dzieci, może zmienię zdanie i rzucę pracę? :) hihih pozdrawiam Aniela :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brawa za ten post! Miałaś marzenie i nie bałaś się go zrealizować. Trzymam kciuki za powodzenie Twoich projektów. Pamiętam jak kiedyś wygrałam u Ciebie na candy mały samochodzik - grzechotkę ;) Udowadniasz, że warto dążyć do realizacji marzeń i że pasja może przerodzić się w pracę. A takimi zawistnymi ludźmi się nie przejmuj. Oni muszą mieć strasznie smutne życie, skoro najciekawszym zajęciem dla nich jest zastanawianie się czemu pracujesz tak, a nie inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Napiszę tak "Choose a job you love, and you will never have to WORK a day in your live!"
    Ja tam zazdroszczę odwagi, pomysłowości i zaradności - nie od dziś wiadomo, że przy maluchach najciężej jest pracować w domu!
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam, nie przejmuj się opiniami innych, większość takich opinii piszą ludzie którzy sami są nie zadowoleni ze swojego życia i muszą udawać że wszystko jest ok. Twoja praca bo szycie i wychowywanie dzieci to też praca jest wspaniała a to co tworzysz jest cudowne i zapewne wiele osób by chciało być na Twoim miejscu mieć taką wspaniała rodzinę, dom i pasję. Pozdrawiam i uwielbiam rzeczy które szyjesz :O)

    OdpowiedzUsuń
  13. kochana Hally :)
    świat sparszywiał, nie ma co w ogóle tracić czasu i energii na tego typu 'zaczepki'. nie ma co w ogóle się tłumaczyć! każdy ma to, na co sobie zasłużył, a życie jest sprawiedliwe i wszystko wraca :) Kochani, jesteście sobą, jesteście piękni, robicie co robicie, bo tak chcecie i taki jest Wasz wybór. i, doprawdy, nic nikomu do tego :)

    uściski i serdeczne pozdrowienia! :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli ktoś tak Cię komentuje to tylko i wyłącznie z zazdrości o Twój niesamowity talent do tworzenia przepięknych rzeczy. ja bym oddała swój dyplom za taki talent jak masz Ty :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak to już jest. Ja od kilku lat to słyszę. Najczęściej, że siedzę w domu i się bawię, lepię sobie ciasteczka i lody dla dzieci. I do tego ironiczny śmiech. Też studia prawnicze, pedagogiczne poszły w odstawkę. Najbardziej boli jak to rodzina nie ma zrozumienia a prace mam naprawdę ciężką i czasochłonną. Aj ale tobie nie musze tego tłumaczyć. Ale póki co nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie napisane kochana!
    Ja też siedzę z dzieckiem w domu, drugie juz w przedszkolu i szyję i kocham to szalenie i uczę się jednej rzeczy - słuchać siebie.niech sobie wszyscy wokół mówią swoje bo to ich prawo, a ty jesteś panią swojego losu, ty wiesz co cie uszczęśliwia i po co wlasciwie mamy skłonność do tłumaczenia się?

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie napisane kochana!
    Ja też siedzę z dzieckiem w domu, drugie juz w przedszkolu i szyję i kocham to szalenie i uczę się jednej rzeczy - słuchać siebie.niech sobie wszyscy wokół mówią swoje bo to ich prawo, a ty jesteś panią swojego losu, ty wiesz co cie uszczęśliwia i po co wlasciwie mamy skłonność do tłumaczenia się?

    OdpowiedzUsuń
  18. a ja bym chciała szyć :p i marzę, że się jednak nauczę ;)
    też skończyłam studia, nawet z wyróżnieniem, ale chowam dumę i szukam pracy jakiejkolwiek ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Absolutnie się nie przejmuj.To wszystko z zazdrości.Kobieta która umie szyć jest jak facet który umie majsterkować.

    OdpowiedzUsuń
  20. A u mnie też to było nawet bliscy debatowali jedni za mama w domu drudzy mam w pracy miedzy ludźmi, róbmy swoje kochana swoje

    OdpowiedzUsuń
  21. jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził
    jakbyś pracowała w wyuczonym zawodzie a dzieci zabierała ze sobą to by mówili, że male dzieci a musisz ze sobą ciągać do pracy, że pewnie nie gotujesz i nie jedzą dobrze, że nie masz dla nich czasu .. itd itp
    Ci którzy nie lubią swojego życia i siebie piszą takie rzeczy ... z Nas też się śmieją... komentują z ironią :-) ale mi to akurat lata oni się ze mnie śmieją (najczęściej, że przerabiam meble a nie kupię sobie nowych ) a ja z nich i obie strony mają ubaw :-))

    pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. KOCHANA to zazdrość !!!!!! Ha codziennie żałuję że mogłam właśnie nauczyć się szyć, dziergac czy malować tak żeby pracować w domu !!!!! Bo co z tego ze nam wykształcenie i doświadczenie jak nie mam jak wrócić do pracy i chodzę jako kelnerka po weselach jak tylko mogę i cudownie mi z tym !!!! A Tobie zazdroszczę !!!!! Szyj i bądź z tego dumna !

    OdpowiedzUsuń
  23. Mnie wielu pytało: "Dlaczego chcsz być kosmetyczką skoro skończyłaś dobre studia? Ambicji nie masz?" Okazuje się, że wiele ludzi idzie na studia, bo nie bardzo wie co ma ze sobą zrobić, bo rodzice byli ambitni, bo byliśmy zdolni i szkoda było to zmarnować. W rzeczywistości wcale nie było nam to potrzebne do szczęścia, bo wolimy robić co innego..

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie przejmuj się!Takie ryzyko niesie ze sobą niestety blogowanie. Zawsze znajdzie się ktoś, komu coś się nie podoba i krytykuje. Najważniejsze, żeby robić to, co się kocha i że są osoby, które są tu z Tobą od początku i mimo iż nie komentują często (czyt. JA)to Cię podziwiają za to co robisz:))Lubię tu zaglądać:)Swoją drogą piękny kosz na zabawki. Marzy mi się coś takiego uszyć-mam już maszynę, brakuje tylko pomysłu jak się za coś takiego zabrać...;)Pozdrawiam ciepło!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. a ja pracuję w zawodzie, jestem po studiach i chętnie bym to wszystko rzuciła i zaczęła np. szyć :)

    OdpowiedzUsuń
  26. A ja Ci zazdroszczę wiesz przecież. Oddałaś się pasji, robisz to co kochasz, sama sobie jesteś szefem. Wiem, że wiąże się to również z wieloma dodatkowymi obowiązkami i wcale nie jest takie sielskie - ale mimo wszystko ! Trzymam za Ciebie kciuki, za dalszy rozwój i miliony spływające na Twoje konto ;))

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja tak sobie myślę, skąd Ty bierzesz siły i czas na to szycie? i tak podziwiam po cichu:)

    OdpowiedzUsuń
  28. a weź olej!!!
    ile razy ja tak słyszałam, a też jestem WYKSZTAŁCONA.......a teraz co? a to, że siedzę w domu z dzieckiem, ha i jeszcze rok tak będzie i mam to W!! Ale dupy żal ściska, że mam się jak pączek w maśle, bo nie bieduję, bo sobie latam i tylko z siatami mnie widać...bo nie umieram z głodu, bo mam odwalone M..........rzecz gustu ;p.........bo nie musiałam na cito wracać do pracy, bo siedzę i nic nie robię, bo gotuję na jakimś blogu czy coooś.....hahahahah, milion takich tekstów słyszałam! Mam to W, bo zal dupę ściska! Tyle Ci napiszę:D I dobrzeeee, że masz co robić, ciesz się tym, bo nie wiadomo co będzie jutro!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie ma co się przejmować, według mnie jeżeli ktoś pracuje, robi to co lubi, to jest to najważniejsze w życiu, zazdroszczę takim osobom :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. uwielbiam twojego bloga , ten post jest dla mnie świetny . Podziwiam ,że masz czas na szycie i na inne sprawy. ja haftuje teraz mniej ale zawsze się staram mieć czas na to i od znajomych słyszę ,że mi się nudzi w domu a mam półtora roczną córkę ,która bardzo mało śpi .Młoda ze mnie mama i nie mam poparcia od znajomych za to szanuje osoby ,które mają pasję

    OdpowiedzUsuń
  31. Zazdrosc i juz !!! Nie przejmuj sie nimi ,super ,ze posta napisalas o tym ,nie daj sie tym zazdrosnym osobka !!!
    Halinko co do kuchni to nam tez jednej szafki brakuje haha :) Ale chyba zamiast szafki kupimy polki i jedna z nich zawisnie tam gdzie miala byc szafka i bedzie na niej stala mikrofalowka :) Moj maz wlasnie maluje,moze akurat za kilka dni bedzie juz wszystko na swoim miejscu :) Tak bym miala jak gotowac :)) A co do obrazka to masz racje, chyba mysle podobnie ,musze to dobrze przemyslec ,poniewaz on jest na prawde drogi i szkoda byloby mi jak by mi sie od tak znudzil. Buuuziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeśli robisz to, co lubisz a dodatkowo masz możliwość zarobienia na tym jakiś pieniędzy to świetnie. Nic tylko pozazdrościć. Nie ma co przejmować się głupimi ludźmi - oni nic nie potrafią zrobić sami a największym lansem jest dla nich kupić coś drogiego w modnym sklepie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Szczerze ???
    Ja Ci zazdroszczę .... robisz to co lubisz i jeszcze w domu wg swojego harmonogramu! Bywasz często z dziećmi. Gdybym miała więcej zdolności w szyciu pewnie też bym zajęła się taką pracą... Naprawdę wolałabym pracować w domu!! I tez podziwiam takie kobiety bo wymaga to dyscypliny i dobrego zorganizowania czasu :-))

    OdpowiedzUsuń
  34. Cenię Cię. I inne mamy, które robią cokolwiek dodatkowo oprócz sprzątania, gotowania, zajmowania się dziećmi (przecież to i tak bardzo dużo!). Ja nie potrafię szyć, i chyba nie lubię, a tu takie cuda widuję, które są warte pieniążki. Ja również zamierzam pracować z domu, jeśli będzie taka potrzeba, możliwość - uważam, że to praca i to dobra praca :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Zawsze się zastanawiałam kim są ci "oceniacze"...tez mam czasem lepsze i gorsze dni, czasem zazdroszczę ludziom tego co mnie w danym momencie brakuje, ale daleko mi jeszcze aby komuś, kto jest zaradny życiowo wylewać swoje żale, albo potępiać lub co gorsza oczerniać...nie wiem co takimi ludźmi kieruje...ważne aby robić swoje i być szczęśliwym...bo to co dla mnie dobre, niekoniecznie sprawdza się u kogoś innego. nie rozumiem czemu to ma służyć...ale frustratów nie brakuje...olej ich...
    ja chylę czoła przed mamami, które zostają w domu z dziećmi, a gdy jeszcze dodatkowo próbują pracować to pełen szacun...

    Ja w domu, gdy wrócę z pracy, nie jestem w stanie nawet posta wstawić, przy moich absorbujących pociechach to jest nie lada wyczyn i tylko pod warunkiem, że jest w pobliżu ich tata i skutecznie odciągnie uwagę gdy mama w komputerze klika...
    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  36. No to niech osoba mówiąca, że szyjesz bo nie chciało się Tobie uczyć, siądzie se do maszyny i ot tak uszyje chociaž zwykłą poszewkę na poduszkę, ogarniając jeszcze w tym samym czasie dwoje dzieci, obiad, sprzątanie domu i inne sprawunki domowe. Wtedy sobie zobaczy, czy na pewno nie wymaga to nauki! No ale na głupotę jeszcze nikt leków nie wymyślił, więc po prostu trzeba ją ignorować:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Jestem zadziwiona. Ja kiedyś szyłam, nawet bloga szyciowego miałam ;) i dużo wsparcia, ochów, achów dostałam. Sama też bardzo podziwiam osoby które coś tworzą. A praca? Zazdroszczę, że jesteś sobie szefem, że jesteś z dziećmi. Ja pracuję do do ok 13-tej (czasami 14-ta, czasami 11-ta) i na więcej się nie decyduję. Nie chcę przegapić Jego dzieciństwa! :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo dobrze, nie ma co się oglądać na innych i zastanawiać się, co ludzie myślą i mówią. Nie warto, bo i tak się nigdy wszystkim nie dogodzi, a lepiej żyć w zgodzie z samym sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Post rewelka sama uważam ze bycie z dzieckiem jest bezcenne a do tego jak robi się to co lubi. Wcześniej przy starszych gonitwa praca dom przedszkole a teraz jak mała się urodziła jestem w domu zalapalam się na rok macierzyńskiego to jest coś ale poszłam na wychowawcze i nie żałuję zaczęłam na nowo swoją pasję z szyciem bo wcześniej były mąż mi skrzydła podcinal a teraz się rozwijam i zastanawiam się czy wrócę do pracy, tak więc glowa do góry a takich to ignorować bo zwyczajnie zazdroszczą powodzenia i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  40. Post rewelka sama uważam ze bycie z dzieckiem jest bezcenne a do tego jak robi się to co lubi. Wcześniej przy starszych gonitwa praca dom przedszkole a teraz jak mała się urodziła jestem w domu zalapalam się na rok macierzyńskiego to jest coś ale poszłam na wychowawcze i nie żałuję zaczęłam na nowo swoją pasję z szyciem bo wcześniej były mąż mi skrzydła podcinal a teraz się rozwijam i zastanawiam się czy wrócę do pracy, tak więc glowa do góry a takich to ignorować bo zwyczajnie zazdroszczą powodzenia i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  41. Podziwiam Cię kobieto i cieszę się ogromnie, że mogłam trafić na Twojego bloga!
    Zdecydowanie zostaję na dłużej!
    Pozdrawiam,
    Katarynka

    OdpowiedzUsuń
  42. Bu ha ...ha... ;) Uważam że szyjesz z nudów ! Przy dwójce małych dzieci zapewne stoją przed Tobą dylematy , gorąca długa kąpiel , drink z palemką , czy posiedzenie z książką . Pociechy zapewne same się ubierają , same przygotowują posiłki, same wychodzą na spacer, same sprzątają, same się bawią i w ogóle są samowystarczalne... Tak zdecydowanie to nuda ;)))

    OdpowiedzUsuń
  43. Dzisiaj jestem u Ciebie pierwszy raz i od razu temat, który też dotyczy mnie :) Ja tez jestem nauczycielką, po studiach, dyplomowaną, z 26-letnim stażem. Kiedyś praca była moją pasją, tym żyłam i kochałam to, co robiłam. Jednak system, coraz większe wymagania odgórne, tony papierów i dokumentów zabiły we mnie tą pasję. Jest coraz mniej miejsca na pracę z dziećmi. Dlatego podjęłam decyzję o porzuceniu zawodu. Gdybyś widziała zdziwienie, oburzenie na twarzach rodziny, przyjaciół i znajomych.... Bezcenne. Razem z mężem podjęliśmy decyzję o porzuceniu wielkiego miasta i przeniesieniu się na wieś. Z Łodzi na Warmię, do Glebisk, maleńkiej wsi nad jeziorem. W przepiękne miejsce wśród pól i łąk... Z dala od zgiełku, hałasu i tego pędu. Dopiero remontujemy dom i jesteśmy na początku naszej nowej drogi, ale wierzę, że to jest właściwa decyzja. A pierwsze pytanie, jakie usłyszeliśmy, kiedy powiadomiliśmy wszystkich o naszych planach, to czy znajdziemy tam pracę? Ja wiem, że za coś trzeba żyć i pieniądze odgrywają w naszym życiu znaczącą rolę, ale one nie są sensem naszego życia. Z drugiej strony, dlaczego ludzie zapominają, że można się tez utrzymywać z pracy, którą się lubi, a nawet kocha. To jest wielkie szczęście, kiedy te dwie rzeczy współgrają ze sobą. Mam wiele pasji, zainteresowań, pomysłów, planów i teraz będę miał czas na rozwijanie ich, a jeśli przy okazji będę się mogła z tego utrzymać, to nic więcej mi nie potrzeba. Poza rodziną, oczywiście :) Podjęcie decyzji o pozostaniu w domu, jest niezwykle trudne i wymaga odwagi. Nie wszyscy o tym wiedzą, zwłaszcza osoby, którym życie przecieka między palcami. Oni nie mają pasji i odwagi, której Tobie nie zabrakło, im już się nic nie chce. Tacy ludzie mają tendencję do krytykowania i podcinania skrzydeł. Ludzka zazdrość...Nie szukaj u nich zrozumienia. Rób swoje i ciesz się życiem...
    Pozdrawiam i życzę powodzenia
    Agnieszka

    W wolnej chwili zapraszam do siebie :)
    dompodmacierzankowym.blogpost.com

    OdpowiedzUsuń
  44. podziwiam i chciałabym się nauczyć szyć czytając Twojego bloga. Pozdrawiam i dalszych sukcesów na tym polu życzę. Nie przejmuj się trollami, hejterami i zwykłymi zazdrosnikami niezadowolonymi ze swojego życia. Robisz to co lubisz i jesteś w tym dobra, możesz też na tym zarabiać - każdy by tak chciał, uwierz :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Uwielbiam to, co robię! Ale chętnie też coś szyję... hm..., nie, nie szyję, raczej przerabiam. Tak, uwielbiam przerabiać!
    W dodatku prowadzę bloga, bo mam za dużo czasu, albo się nudzę. A co tam: jedno i drugie! ;-)
    I wara innym od tego, to moje życie, mój blog, moje przeróbki ;-p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Osoby komentujące anonimowo proszę o podpisanie się...:)