O naszej hulajnodze w kolorze Pink i pierwszej torebce-organizerze pisałam prawie 2 lata!!!! temu TUTAJ....zastanawiałam się wtedy czy taka torba na hulajnogę to w ogóle przydatna rzecz....czy sama hulajnoga to dobry pomysł czy będzie cieszył tylko chwilę...
Strony
▼
30 maj 2016
24 maj 2016
Wyrodna matka czyli co tak naprawdę sądzę o "Maku" :P
Pewnie zaraz stwierdzicie, że jestem wyrodną matką ale nigdy nie ukrywałam tego, że zabieram swoje dzieci do McDonalda...właściwie to słowo "zabieram" jest nieco na wyrost....po prostu przy okazji bycia w mieście nie mogę sobie odmówić zjedzenia McWrapa (to ja, nie dzieci)...no nie przejdę obojętnie obok "Maka"...i zdaję sobie sprawę z tego, że mięso to tam raczej wartościowe nie jest...sama chemia, ulepszacze...to samo z frytkami...pomidory i sałata pewnie też z niewiadomego źródła...bądź co bądź bywam, zjadam i jakoś żyję....w sumie to raptem jest jedna wizyta w miesiącu....maksymalnie...
17 maj 2016
14 maj 2016
Kolory dnia codziennego:)
Zaczynam piąty raz ten wpis i nie wiem co napisać...bo właściwe to moje życie jest zwyczajne, dni podobne jeden do drugiego ale jednak inne, marzenia jakieś tam swoje mam, cele i zasady...ale czasem, właściwie to często, ulegają one zmianie z niezależnych od nas powodów.
Los potrafi z nas zadrwić ale wierzę, że jak czegoś bardzo się chce to się da:)
A teraz???Teraz cieszymy się z drobnych rzeczy bo to one składają się na nasze szczęście:)
Kolory dnia codziennego to nic innego jak dostrzeganie pozytywów w pozornej szarości dnia:)
Poniżej sporo zdjęć...chwil moich małych radości....
np z zakupów mega kolorowej torebki, która poprawia mi nastrój...
11 maj 2016
Co nowego w szyciu piszczy ????
Ten blog z założenia miał być szyciowy a moich wytworów tu ostatnio jak na lekarstwo....a powstało trochę nowości...Wszystkie znajdziecie na stronie sklepu Hally design
Co Wam najbardziej przypadło do gustu???
1. Wkład do koszyka na rower, który może być torebką TUTAJ
Gożdziki w fajnej cenie TUTAJ
4 maj 2016
Reset...
Potrzebowałam tego...życiowego resetu....tutaj mi było jakoś nie po drodze....coraz częściej myślę o tym, że powinnam zamknąć bloga bo przecież coraz mniej mnie tutaj....o wiele łatwiej i szybciej jest zamieścić zdjęcie na Instagramie niż włączyć komputer i napisać kilka zdań, zamieścić parę zdjęć....ale w końcu to jest moje miejsce....i jednak mam tą potrzebę bycia tutaj od czasu do czasu...nikt mnie nie zmusza do tego, żeby coś pisać...ot mam ochotę to piszę, nie mam to nie piszę...
Pochłonęła mnie codzienność, zwyczajne życie zabieganej mamy, czytanie książek, szycie, snucie planów na dalszą i bliższą przyszłość....po prostu rzeczywistość:)