Witajcie po ponad pięciomiesięcznej (!!!) przerwie...czy ktoś tu jeszcze zagląda??
Miał być post podsumowujący wakacyjne działania na budowie ale jakoś tak wyszło, że do technicznych rzeczy typu tynki, pompa, rekuperacja to ja zupełnie nie mam głowy i wszystkim tym zajmował się M ale już za jakiś czas moment urządzania i tu wkraczam ja :)
Dzisiaj pokaże Wam krok po kroku jak zajęłam się komodą wyszperaną na OLX.
Komoda jest przeznaczona do łazienki, co niektórzy gdy o tym słyszą robią wielkie oczy ze zdziwienia ale tak, kupiłam ją dokładnie z takim przeznaczeniem i szukałam jej dosyć długo aż w końcu trafiłam na idealną.
Plany były takie: lekkie szlify, granatowa farba i zmiana uchwytów.
Rzeczywistość pokazała, że pod lakierem jest piękne drewno, które żal zakrywać (pomalować ją mogę jak się znudzi) i te uchwytu zupełnie mi nie przeszkadzają :)
Nie bez znaczenia jest, że komoda upolowana przeze mnie była w doskonałym stanie, właściwie nie wymagała renowacji ale ten miodowo-brązowy kolor zupełnie nie pasował do mojej wizji dolnej łazienki więc zaczęłam szlifowanie :)
Całość szlifowałam za pomocą szlifierki oscylacyjnej, jedynie trudno dostępne miejsca za pomocą papieru ściernego ręcznie. Na powyższych zdjęciach widać doskonale jaka jest różnica w kolorze drewna zaraz po zeszlifowaniu. Zakochałam się w tym surowym drewnie - teraz mnie rozumiecie dlaczego nie chciałam go zakrywać farbą :)
Długo myślałam nad tym, czym ją zabezpieczyć na tyle żeby nie straciła na surowości ale równocześnie sprawdziła się w łazience.
Zdecydowałam się na wosk, który podkreśli kolor naturalnego drewna. Nałożyłam za pomocą bawełnianej szmatki 3 warstwy (na blat nałożę jeszcze jedną).
Po woskowaniu drewno wygląda tak:
Czy się sprawdzi w łazience bez dodatkowej warstwy lakieru czas pokaże :)
Póki co wygląda tak i cieszy moje oczy :)
Dajcie koniecznie znać jak Wam się podoba ta metamorfoza i co sądzicie o takim meblach w łazience :)
Pozdrawiam
Hally
Ja sądzę, że łazienka jak i cały dom będą odjechane :) Nie raz pewnie będę umierała z zazdrości;)
OdpowiedzUsuńOj tam....ja to mam nadzieję, że będziemy się częściej widzieć na kawie niż do tej pory :)
UsuńSuper robota Halinko!!! :) Nie mogę się doczekać jak zaczniesz już urządzać ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu :* Ja też się nie mogę doczekać tego etapu ale muszę cierpliwie czekać :)
UsuńAch! ♡ Piękna! Drewniane meble w łazience?! No kto to słyszał?!
OdpowiedzUsuńJA :-)
No nie wszyscy sobie to potrafią wyobrazić ale kto nie ryzykuje ten nie ma :)
UsuńBardzo mi się podoba metamorfoza, prawdziwe cudo. Takie mebelki w łazienkach dodają przytulnego klimatu, osobiście uważam, że prezentują się niesamowicie klimatycznie. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę :) Jestem podobnego zdania :)
UsuńWiem jaka to żmudna praca-szlifowanie. Tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńwow wow wow super boska ta komoda !!! Ja ostatnio przytuliłam stare łoże takie zielone oblesne :P I odmalowałam go :) wszyscy pytali, gdzie go kupiłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, kawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuńKolejny super artykuł
OdpowiedzUsuńSuper efekt, świetny wpis
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Cudowny efekt finalny metamorfozy!
OdpowiedzUsuńŚwietna robota !
OdpowiedzUsuńi jak? daje radę bez lakierowania?
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta przestrzeń
OdpowiedzUsuńWow! Świetny efekt! Jestem pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńTa komoda odzyskała dawny blask i teraz prezentuje się niesamowicie.
OdpowiedzUsuńPięknie odświeżony kolor
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuń