Większość dwulatków zaczyna się interesować filmami animowanymi.
Jedne dzieci szaleją za Hello Kity, inne za Świnką Peppą, jeszcze inne za Myszką Miki ale my nie...
Nasyzmi hitami wcześniej był "Wilk i zając" i "Krecik" do czasu aż zupełnie przypadkowo
nie odkryliśmy Miszy:))
"Masza i Niedźwiedź" jest to rosyjski film animowany a właściwie seria krótkich - 7 minutowych, odcinków.
Masza jest maleńką dziewczynką z blond czuprynką, czterema ząbkami i mnóstwem szalonych pomysłów.
Mieszka w lesie w domku Niedźwiedzia, który się nią opiekuje tak dobrze jak tylko potrafi:)
EDIT! Nie mieszka z Niedźwiedziem tylko go odwiedza:) Dziękuję Zimowej za uświadomienie...
pierwszego odcinka nie widziałam:(
Wymyśla jej zabawy, szyje ubrania (!!!), gotuje (!!!) ogólnie stara się ją wychować na madrą i rezolutną dziewczynkę. Film jest przezabawny, jedne fragmenty wzruszają inne sprawiają, że pokładamy się ze śmiechu. Rozbawia i nas i naszą 2-latkę:)))) A przy okazji czegoś uczy...
każdy odcinek zakończony jest morałem....
Minus jest jeden, bajka jest w języku rosyjskim, ja rozumiem co drugie słowo, Wiki nie rozumie praktycznie nic ale sama akcja wystarczy żeby wszystko było tutaj jasne... Słowa są tutaj zbędne...
Zresztą sprawdźcie sami:)))
Czy ta para nie jest przezabawna???
Czy można się oprzeć temu spojrzeniu???