31 Albumy, mięta i krzesełeczko na biegunach:)

Wspaniała pogoda...cały dzień spędzamy na świeżym powietrzu...uwielbiam taką pogodę:)))
Ale po kolei: najpierw albumy i zamknięte w nich wspomnienia:)
Zdjęcia:) Uwielbiam je robić (nie koniecznie dobrze mi to wychodzi ale co tam)...Albumy, te wklejane lubię najbardziej:) Ale takich koszulkowych też mam kilka. Mam ambitny plan wymienić je kiedyś na tradycyjne, ale to kiedyś jeszcze nie nastąpiło:(
Chciałam wam dziś pokazać kilka moich ulubionych albumów:)
Dwa pierwsze: szaro-srebrnych z czarnymi stronicami...albumy ślubne:) Nasza jedyna pamiątka z tego wyjątkowego dla nas dnia:) Reportaż z dwudniowego wesela i osobno w mniejszym albumie sesja plenerowa w malowniczym Olsztynie i Złotym Potoku:)


Album z podróży poślubnej uwielbiam za naturalność...piękną oprawę i fantastyczny papier w środku:)


Trzy błękitne albumy z białymi stronicami w które wklejam zdjęcia Wiki począwszy od dnia jej narodzin...póki co dwa zapełnione...jeden grubszy czeka:)


Kolejny błękitny album - pamiątka Chrztu Świętego i zdjęcia z naszej rodzinnej sesji :)


Najpiękniejszy album na zapiski ważnych wydarzeń jaki widziałam...piękne zdjęcia, wzruszające cytaty, miejsce na opis ważnych wydarzeń z życia dziecka a na końcu koperta na pamiątki:)


Albumy zajmują ważne miejsce na regale:)))


* * *
Obiecana mięta :)




Pled - 5zł sh
Szare poduszki i bieżnik - hand made, tkanina sh - 1zł
Miętowa poduszka - hand made, tkanina sh - 1zł
Filiżanka - domowy strych:P
Gałązka gruszy ze spaceru :P

A na koniec historia pewnego krzesełka-bujaczka:)
Rok temu, będąc jeszcze w ciąży wybraliśmy się do rodziny męża i tam na stercie rupieci dojrzałam to krzesełko:)
Zabrałam do domu i tak sobie leżało w garażu...dzisiaj się za nie zabrałam:)
4 godz czyszczenia, potem malowanie i na chwilę obecną jeszcze schnie:)
Wyglądało tak (zdjęcie sprzed 3 dni):


Właściwie nie zniszczone ale obdrapane i ukurzone

Po czyszczeniu pokazało się piękne drewno...przypuszczam, ze to klon ale pewności nie mam



Po lakierowaniu wygląda tak:)
Miałam malować na biało ale zrezygnowałam...kolorowe kółeczka oczyściłam i polakierowałam:)
Pozostał kolor..i małe otarcia...


W planach jest uszycie jeszcze poduszeczki i 40-letnie krzesełko będzie jak nowe:)))

Pozdrawiam i życzę udanego weekendu:))))




Czytaj więcej >>

11 Wyróżnienia:)

Wyróżnienia...i to nie jedno...nie chwaliłam się wcześniej bo przez remont kuchni nie mam na nic czasu...a pogoda ładna więc większość czasu spędzamy na podwórku:)

Dziś zostałam wyróżniona przez Kasię z Miłości do piękna :))))
Wczoraj dostałam wyróżnienie od Wedding Fairy :)))
A juz jakiś czas temu od Marty z bloga  Życie jest piękne :)))

Dziewczyny dziękuję raz jeszcze za te wyróżnienia...wklejam banerek tutaj i na prawym pasku:)


Jest mi bardzo miło:))))

Zgodnie z zasadami o których dowiedziałam się nie dawno wyróżniam kolejne 5 blogów, które mają mniej niż 200 obserwatorów:

1.ArtMamowanie - za kreatywność w tworzeniu:)
2. Magdę z bloga w kurniku - za lekki styl pisania o bolączkach i radościach dnia codziennego:)
3. Monikę z Oka kątem za horyzontem - za przepiękne kadry:)
4. Magdę z zRęcznej Roboty - za miłość do szydełkowania i humorystyczny styl pisania:)
5. Agatę z Little Boy in the Closet - za świetne podejście do mody dziecięcej:)))

Pozdrawiam - Raczek:))))

Czytaj więcej >>

27 Radość z małych rzeczy....

Dzsiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.

Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.

Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.

Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.



Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.

Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.

Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazaywaliśmy miłość.

Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.

Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.



Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radośćią.
— Ronald Russell



 Powyższe, mądre słowa za czasów studenckich nosiłam w segregatorze na pierwszej stronie...często je czytałam...starałam się pamiętać o tych zasadach prowadząc zajęcia z dziećmi...i dziś nadal próbuje ich przestrzegać wychowując córkę...
Ostatnio zauważyłam, ze ogromną radość sprawia Wikusi zabawa klockami...a właściwie stukanie nimi o siebie i o różne przedmioty a przede wszystkim niszczenie zbudowanych przeze mnie wieżyczek:P
W domu mieliśmy tylko kilka sztuk plastikowych klocków, przyznam szczerze, że niezbyt takie lubię...uwielbiam za to klocki z drewna, sama takie miałam będąc dzieckiem....i taki o to prezent sprawiliśmy Wikusi..i myślę, że nie tylko jej...
Koszt: 65zł + koszty przesyłki
Radość z zabawy: bezcenna :)))




W zestawie są też kostki z literkami...:)))

Dzisiaj wybraliśmy się też na mini zakupy...tzn głównym celem było wybranie sprzętu do zabudowy ale przy okazji kupiłam Wice trampki i błękitną bluzkę za całe 7zł:)




Dzisiejszy dzień uważam za udany...:))
Pozdrawiam - Raczek :)))

Czytaj więcej >>

21 Pracowity tydzień....

Wam też tak szybko mija czas???bo mi baaaardzo szybko...nawet nie wiem kiedy....był poniedziałek i nagle sobota...nie próżnowałam...Jak zwykle zresztą ;D

Zacznę od tego, że za sprawą konkursu u Mamy Pisarki trafiło do nas pachnące serduszko...zamieszkało w mojej szafie:) Z serduszkiem przyleciały jeszcze dwa tomiki poezji - bardzo za nie dziękuję:))))


Ostatnio też wróciłam trochę do szycia...nie jest to łatwe bo Wiki to straszna "Mamuśka" nie mogę jej zostawić na chwilę...ciąglę muszę ją zabawiać...ale udało mi się uszyć dwie żyrafki:) 
Tkanina z sh (spodenki za 1zł)


Lubię taki recykling:)
Ze spodni i starej bluzki powstał też mały królik



Wiki od razu przetestowała czy nadaje się do zabawy ;D


Chyba nie bardzo jej się widzi...
W tym tygodniu tak na szybko zrobiłam też filcowe aplikacje...można je naszyć na co tylko się chce...





Według mnie fajna ozdoba gładkich dziecięcych ciuszków:)
Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających :)
Dodam jeszcze, że jestem zaskoczona, że tyle osób do mnie zagląda...:)

Na koniec fotka...wy też uwielbiacie dziecięce maleńkie stópki i rączki...mnie to zawsze rozczula...
i to spojrzenie...


A jeszcze zapomniałam zdać relację z remontu kuchni:)
Mamy już ogrzewanie podłogowe i równiutką podłogę:)


Mały inżynier:)



Post wyszedł dłuższy niż zamierzałam...

Pozdrawiam wszystkich, którzy dotrwali do końca

Raczek :)










Czytaj więcej >>