Kilka razy zamieszczając na blogu pokój swoich dzieci spotykałam się z zarzutami, że pokój sterylny, że nie ma w nich zabawek a co za tym idzie moje dzieci pewnie mają nudne życie...bo czym one się właściwie bawią...
Ja osobiście uważam, że Franek i Wiktoria zabawek mają sporo...i mimo tego, że staram się co jakiś czas robić selekcję i kupować z umiarem (często rodzina składa się na jeden porządny prezent) to jednak sporo się tego nagromadziło.
Dzięki temu, że lubię zabawki dobre jakościowo wiele z nich jest z nami od czterech lat i ciągle dobrze służy jak np drewniany wózek w którym moje dzieci wożą się wzajemnie i nic się z nim nie dzieje:)
Ale miało być o moich sposobach na dziecięce zabawki.
Podstawą jest odpowiednia segregacja i dobra organizacja...wiem, że ciężko to sobie wyobrazić ale uwierzcie mi na słowo: dzieci szybko się uczą, że każda rzecz ma swoje miejsce i na to miejsce należy ją odkładać. Nie myślcie sobie, że moje dzieci jak w zegarku bawią się jedną rzeczą a gdy się znudzą odkładają ją na miejsce...często jest tak, że po pokoju rozrzucone są wszystkie...a bałagan jest taki, że drzwi się nie da otworzyć....
Jednak wspólnymi siłami dosyć szybko każda rzecz trafia do swojego "domku" :)
Tutaj z pomocą przychodzą wszelkiego rodzaju pudełka, segregatory, pojemniki, kosze i koszyczki na zabawki. Różnią się na tyle miedzy sobą, że dzieci szybko skojarzyły co do czego i czasem same mnie poprawiają :)
Próbuję ich nauczyć systematyczności ale jest to niezwykle trudne....poza tym należy uszanować to, że pokój dzieci jest ich pokojem i jak chcą mieć coś na wierzchu bo tak im się podoba to niech mają...póki w nocy nie przewracam się o nic jest super:)
A teraz odsłaniam przed Wami wszystkie kryjówki zabawek i przy okazji pokaże Wam czym moje dzieci się lubią bawić:)
Starałam się tak zorganizować przestrzeń, żeby wszystkie zabawki, gry, układanki były w zasięgu dzieci...to zdecydowanie ułatwia życie nam wszystkim.
Głównym "magazynem" jest szafa:)
Sezamie otwórz się!!
Cała lewa strona to pudła i kosze wraz ze swoją zawartością.
Drewniane klocki Pilch w fajnej tubie....o nich pisałam TUTAJ
Obok, w pudle po Lego Duplo mieszkają samochody różnego rodzaju :)
Tuż za nimi w czarno-białym pudle (jak je zrobić pisałam TUTAJ)
mieszkają różnego rodzaju pluszaki, pacynki i inne takie. Tak samo jak w zielonym szydełkowym koszu od zRĘCZNEJ ROBOTY, w drugich-niebieskim koszyku mieszczą się wszystkie drewniane klocki
Prawa strona to królestwo gier i puzzli:)
Nasze ulubione to te marki Trefl, Aleksander, Czu-Czu no i Granna
Więcej o wybranych przeczytacie klikając w poniższe nazwy:)
Pomarańczowe na samym dole to świetna gra w łowienie rybek, prezent ale można ją kupić TUTAJ
(Fajnie ćwiczy sprawność manualną i koncentrację, minusy: denerwująca melodia i słabej jakości wędki, nasze już się połamały)
Gry mieszkają tez na regale obok książek:)
Tutaj głównie króluje GRANNA
Bim Bom, Nos w nos, Domino z Księżniczkami, Potwory do szafy, zabawa w czytanie, pomiędzy nimi puzzle na dodawanie i odejmowanie oraz duże puzzle ze Świnką Peppą kupione TUTAJ, tuż obok drewniane domina, puzzle czteroelementowe, ubieranka, bierki w metalowej tubie :)
Ufff....sporo tego a nwet nie doszliśmy do końca jedej ściany przy której stoi Franka łóżko a pod nim czarny organizer z IKEA pełen drewnianych układanek i innych różności a obok niego dwa duże samochody, które nigdzie indziej się nie mieszczą.
No i garaż:) Wymarzony prezent gwiazdkowy, który musi stać obok łóżka i na którym parkują ulubione auta...i tam też nocują...nie można ich ruszyć:P
Idąc kolejno mamy okno a pod oknem biurko.
Na parapecie organizery z IKEA i takie same tylko w mniejszej wersji na stoliku.
W mniejszych, Paw-przeplatanka od Hape (uwielbiam, napisze o nim więcej) i klocki plus-plus
W większym klocki magnetyczne
No i w drewnianej skrzynce instrumenty muzyczne, większość kupiona TUTAJ albo na Allegro
Wszystko ma swoje miejsce:)
Na parapecie są też metalowe puszki (sposób na puszki opisałam TUTAJ)
A w puszkach masa drobiazgów...
Z założenia jedna jest na drobne klocki konstrukcyjne, druga na zabawki z kinder jajek a trzecia na figurki ale najczęściej jest w nich misz-masz...
No i typowo dziewczęce skarby są tuż obok Wikusi łóżka:)))
Drewniana skrzynka od BamBOOKo w roli stolika nocnego, w nim książki i pudełko-panda z kucykami:)
Na nim domek dla lalek:)
W końcu umeblowany (mebelki kupione TUTAJ, jeden zestaw na dwa pokoje)
Mieszkańcy domku zmieniają się wg potrzeb:)
Dziś akurat domek zamieszkują laleczki PinyPon, Księżniczka Zosia i laleczka z bawałkiem, którą Wiki dostała w prezencie:)
Na łóżku (wtedy kiedy nie jest pościelone) jedną stronę zajmują milusińscy, bez których Wiki nie zaśnie :P
Dalej, kierując się do wyjścia mamy kącik kuchenny o którym pisałam TUTAJ , do którego trafiają wszystkie zabawki związane z gotowaniem, kawkami i calą organizacją przyjeć :P
Drzwiczki od piekarnika czekają na zamocowanie...ostatnio jedna strona nie wytrzymała kiedy Franek chciał na niej usiąść :P
Obok w tkaninowym koszyku w wersji XXL ( do kupienia TUTAJ) mieszczą się aż trzy! duże zestawy Lego Duplo i jeszcze jest w nim trochę miejsca...
No i jakby tego było mało jeszcze jedna szafka w dziennym należy do dzieci...
Jak widać jest tego mnóstwo...wiadomo, że nie bawią się tym wszystkim równocześnie ale każda z tych rzeczy jest w użyciu przynajmniej raz w tygodniu....:)
Nad bałaganem można zapanować....wystarczy uzbroić się w odpowiednie akcesoria i zaplanować przestrzeń tak, żeby było wygodnie i estetycznie:)
A jak to jest u Was???
Jak radzicie sobie z okiełznaniem tego dzieciecego światka???
Pozdrawiam
Hally
Przy okazji zapraszam na konkurs z fantastycznymi nagrodami.
Szczegóły TUTAJ
Mamy bardzo podobny gust :). Pięknie tam u Was, ale o tym już pisałam nie raz. Co się tyczy zabawek to u nas podobnie. Staramy się nie przesadzać, co jakiś czas wydajemy znaczną ich część innym dzieciom, część sprzedajemy, żeby móc pozwolić sobie na kolejne, a i tak wcale ich nie mało. Z drugiej strony dorastałam w czasach, kiedy na zbyt wiele zabawek liczyć nie mogłam (mama nadrabiała szyciem dla nas niespodzianek), więc to chyba to, że nie chciałabym by moim szkrabom czegoś brakowało. U nas ostatnimi czasy ponad połowę półek regału zajmuje "dorosłe" lego, kolekcja transformerów córki i kolekcja misiów syna...
OdpowiedzUsuńMi się jest ciężko pozbywać pewnie właśnie dlatego ze sama miałam niewiele....że łatwo się przywiązuję do rzeczy....i gdy zasiadam do segregacji to odkładam tylko część rzeczy bo albo jeszcze używają ale fajne i może jeszcze wrócą do nich:P
UsuńU nas podobnie. Wszystko w pudłach lub materiałowych pojemnikach i wszystko ma swoje miejsce. Trochę martwię się jak ogarnę później zabawki chłopców z różnicą wiekową lat 4 bo na razie młodszy ma jeden pojemnik różnych niemowlęcych zabawek... ale niedługo chrzest, roczek i zabawek się uzbiera :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że przy dwójce dzieci tej samej płci jest jakby łatwiej ale pewności nie mam...wiem natomiast, ze rzeczy straszaka lepiej odkładać na tyle wysoko, żeby młodsze nie dosiegło.
Usuńprzydałaby się nam taka szafa zamykana :) fajnie zorganizowane
OdpowiedzUsuńOj tak...szafa to wybawienie:)
Usuńo mamo :P u mnie szafa wygląda identycznie :) sezamie otwórz się a tam.... góra maskotek i lalek :p
OdpowiedzUsuńHaha...miejsce idealne:)
UsuńZainspirowałaś mnie tymi zdjęciami. Mam ogromną ochotę na uporządkowanie dziecięcych pokoików. Roboty co nie miara, ale tak by było fajnie gdyby wszystko miało swój kąt...bo na razie delikatnie mówiąc artystyczny nieład;))
OdpowiedzUsuńaha, podoba mi się, że macie tyle gier planszowych - uwielbiam! I moje dzieciaki ostatnio też - najfajniejsze chwile spędzone razem...
UsuńJak po całym dniu kazda z rzeczy wraca na swoje miejsce to oddycha się jakoś lżej...mam naturę zbieracza....czasem nie mam ochoty sprzątać ale nadmiar rzeczy na wierzchu działa na mnie jak płachta na byka :)
Usuńświetny post. podobny mam w przygotowaniu. masz absolutną rację, pisząc o dobrej organizacji. wszelkie pudła, kosze,skrzynki sprawdzają się w segregacji zabawek. a dziecko rzeczywiście łatwo przyswaja taką segregację.
OdpowiedzUsuńale zabawek to macie mnóstwo!!! dobrze,że mam jedną płeć w domu, hihihi
Z jedną płcią było by mniej....ale wszystko ma swoje plusy i minusy. Ide o zakład, że nie zrobiłabym kuchni ani nie kupiła wózka i lalki gdybym nie miała córki...a są to jedne z ulubieńszych zabaw Franka. Z kolei Wiktoria lubi zabawę autkami :)
UsuńNooo na prawde sporo zabawek :) moja Alinka ma na razie tylko kilkanaście, a interesuje ja tylko grająca małpka i grzechotka :) z czasem nam przybędzie i nie wiem już dziś gdzie to pochowam :) Spodobały mi się twoje kolorowe kosze - myślę ze to fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńZabawek przybywa wraz z wiekiem dziecka...trzeba się naprawdę pilnować :P
UsuńTwoje dzieci mają mnóstwo fajnych zabawek. świetnie sobie radzisz z ich ogarnianiem :). Moje marzenie to taka szafa, w której pochowam dużo rzeczy, zamknę i nie będzie widać ha ha. Uwielbiam pokój Wikusi i Franka :))))
OdpowiedzUsuńOlu ta szafa to wybawienie...nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niej....ten nadmiar zabawek na wierzchu chyba by mnie wykończył....i tak mam wrażenie, że za duzo jest poza szafą :P
UsuńW pokoju młodego najwięcej mamy książek i gier. Szukam jakiegoś pomysłu na przechowywanie książek, bo zajmują coraz więcej małej przestrzeni pokoju Maćka :)
OdpowiedzUsuńJa do segregacji poleciłabym Twoje kosze :p
OdpowiedzUsuńps. Widzę, że i u was drewniane pudełka do układania wieży w rozsypce ;)
Wow, ile macie zabawek w pokoju !!!
OdpowiedzUsuńJa mam całkiem inne podejście :)
Ja wszystko chowam, ale nie w pokoju tylko poza. Tzn wynoszę na strych. W pokoju mamy hity na ten czas, niezbędne minimum. Poza książkami, grami i puzzlami. Wszystko ograniczamy, segregujemy i ustawicznie wymieniamy. Oczywiście nie są to moje decyzje a dzieci :)
Ale piękny jest ten Wasz świat nie ma co gadać :)
Tylko już widzę ten cyrk na kółkach który by tam zrobiła Ala jakby została w tym pokoju sama na pół godzinki :P
U nas wygląda to identycznie :) Wszystko ma swoje miejsce i dostępne tak, żeby samodzielnie dostać się do wszystkiego. Tu pomogły napewno nowe meble,w tym regał na książki i pojemniki na zabawki. Mamy jedną płeć, ale wychodzi to w sumie x2, więc ilošć też spora. Co jakiś czas robię przegląd i rozchodzi się...do Babci, na działke ;)
OdpowiedzUsuńTaki podział ułatwia sprzątanie, ogarnięcie wszystkiego, znalezienie danej zabawki. I rzeczywiście dzieci czasami poprawiają mame ;)
Super ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń