22 Czas przeziębień...

Kaszel, gile zwisające z nosa, podwyższona temperatura....
znacie to???
Bo my doskonale...zawsze jesienią się zaczyna...wahania temperatury sprzyjają zachorowaniom...

Zazwyczaj zaczynało się tak: kaszel, katar, temperatura powyżej 37...jedziemy do lekarza...osłuchowo czysto ale lekarka przepisuje antybiotyk/syropy/inhalacje sterydami..
Stosujemy się....z portfela ubywa ponad 150zł i powrót do zdrowia jest dosyć szybki..po dwóch dniach poprawa...normalnie okazy zdrowia...do czasu....mijają trzy tygodnie i zaczyna się na nowo...

W tym roku postanowiłam zapobiegać żeby później nie leczyć no ale spóźniłam się:(
Zaczęło się od kaszlu...okropnego w brzmieniu....postanowiłam wytoczyć naturalną broń w postaci zestawu poniżej wzbogaconego o smarowanie gęsim tłuszczem.
Nie pomogło od razu....ale z dnia na dzień jest lepiej...oczywiście pojechaliśmy do lekarza....okazało się, że osłuchowo czysto więc odpuściłam sobie realizowanie recepty na trzy różne syropy....dalej stosuje to i kaszel pojawia się sporadycznie....więc działa:)



Oprócz naparu z czystka do picia dzieci dostają codzienną dawkę witaminy C a na noc nacierałam im klatki piersiowe gęsim tłuszczem (można kupić w sklepie spożywczym za całe 3zł) a stopy rozdrobnionym czosnkiem zmieszanym z oliwą i na to ciepłe skarpety....przy tym okelpywanie pleców w ciągu dnia i kaszel zaczął odchodzić w niepamięć.

A gdy mnie samą jakiś miesiąc wcześniej dopadło przeziębienie z podwyższoną temperaturą zrobiłam poniższą recepturę i poczułam się jak nowo narodzona:)

http://miedzykuchniaapokojem.blogspot.com/2014/08/naturalny-antybiotyk-przepis.html

UWAGA!!!

Nie czuję się specjalistką w leczeniu chorób ani im zapobiegania...sama zazwyczaj szukam rady i naturalnych sposób na coś zanim sięgnę bo leki z apteki a antybiotyk to już u mnie ostateczność.
Sama będąc dzieckiem uodporniłam się na jeden bo lekarka na każdą chorobę zalecała mi go zażywać. Czasem ten szybki sposób wcale nie jest tym najlepszym...pozwólmy naturze działać:)
Jeśli jednak już antybiotyk weźmiemy musimy pamiętać że należy wziąć całą zalecaną dawkę.
I konieczne są dodatkowe leki osłonowe.

A Wy jak sobie radzicie z jesiennymi infekcjami????

Pozdrawiam

Hally

Ps. już jutro ruszy konkurs z LEGO...wypatrujcie:)))

22 komentarze:

  1. A moja Mała ma uczulenie na preparaty typu Juvit, Cebion :( Ciągle szukam idealnego, po którym nie dostaje wysypki :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Szał na czystka nastał w internetach :) I ja się jemu poddałam. Piję od 3 dni i czekam na super efekt w postaci super odporności na całe życie ;) Mam nadzieję, że pomoże, bo przez chorobę autoimmunologiczną moja odporność jest dość kiepska :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe....ja się dowiedziałam nie dawno...pije od dwóch tygodni i liczę na to, że zdziała cuda:))))

      Usuń
  3. u nas jesienią jest identycznie... katar, kaszel, kaszel suchy non-stop lekarz wziewy poprawa - 2 tyg względnego spokoju i od nowa polska ludowa!!! tylko ze ja op to wszystko obwiniam przedszkole - no bo tam wiadomo siedlisko różności...
    zaraz zapisuje tą herbatkę i jeszcze dziś ją spróbuję kupić :))dzięki za radę też chwytam się różnych sposobów domowych ale u nas jeszcze nic nie pomogło :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki za tą herbatkę z czystka! Nigdy o niej nie słyszałam, a ma wspaniałe właściwości z tego co piszesz, więc na 100% wypróbuję :) my właśnie po lekkim wirusie u Bena, ale przetrzymałam bez antybiotyku, który w razie czego był zalecany i dobrze, że tego nie podałam, bo przeszło :) także narazie (tfu tfu, żeby nie zapeszyć) zdrowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pije profilaktycznie...i mam nadzieję że faktycznie ma takie właściwości o jakich piszą:)

      Usuń
  5. Hally reklamuje zioło;) Nie słyszałam jeszcze o czystku. Ale wygląda, że niezłe ziółko z niego.
    U nas na jesienne przeziębienie sok malinowy prosto z Mazur i cytryna:)
    Pijemy tran, ale czasami mysle że guzik nam daje.
    Moja mama dostala jakas taka mieszanke podobna w skladzie do tego napoju. Smierdzi to, jak nie wiem. Ale skuteczne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta herbata z czystka jest smaczna osłodzona miodem...dzieci ją piją wtedy bez problemu:)
      Hehe....i dobre z tą reklamą zioła...faktycznie tak to wygląda:P

      Usuń
  6. Ja czystka piję od lipca, odkąd u mojej mamy było podejrzenie boreliozy. Zasmakowało mi to ziółko i mam nadzieję, że pomaga na wiele rzeczy tak jak piszą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hally i u nas teraz walczymy żeby do antybiotyku nie dopuścić. A w zeszły roku mieliśmy tak jak u Was - antybiotyk wciskali nam na każdą infekcję, bo "już jakieś szmery na oskrzelach" Teraz poszłam po rozum do głowy i zaczynamy od leczenia domowymi metodami. Stosujemy, syrop z cebuli, miodu i cytryny, napar z majeranku z miodem (polecam jako herbatkę na męczący kasze!), nagrzewanie zatok, inhalacje z soli morskiej. Prewencyjnie stosujemy czosnek w tabletkach i tran w kapsułkach. Antybiotyk damy w konieczności. O czystku nie słyszałam ale chętnie spróbuję. Niestety okres przedszkolnych zachorowań trzeba przeczekać, młody organizm musi nauczyć się walczyć z choróbskami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My właśnie do przedszkola nie chodzimy więc ciekawa jestem czy naturalne metody będą działać za rok:P

      Usuń
  8. a nas omija przeziębienie i jakieś grypy :) mój maluszek przechodzi drugą jesień i póki co od urodzenia zdrowa .

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas niestety to samo:( od począdku pażdziernika Kuba ma katar i powiększone migdałki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki, dobra kobieto. My właśnie chorzy :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzeba mysle probowac wielu roznych sposobow kurowania . My tez chorzy ,ech jak ja nie lubie byc chora :( Duuzo Zdrowka Wam Zycze Halinko !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie, że we właściwy sposób zabierasz się za wzmacnianie odporności. Tylko jedno "ale" - nie ma wiary wiarygodnych dowodów i badań na to, żeby witamina C skracała przebieg infekcji. A jej przedawkowanie może skutkować kamieniami nerkowymi. Przestrzegałam wczoraj na blogu przed syntetycznymi witaminami. Pozdrawiam i życzę mnóstwo zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja pierwsze słyszę o tym ziólku. Zawsze zazdrościłam mamom które potrafiły wygonic wirusy bez środków z apteki. Ja też zawsze zaczynam od syropu z cebulii innych takich ale z tego co pamiętam to nie mam na tym polu sukcesów bo jak już Hania wzięło to kończyło się na lekach. Na szczęście chorowała mało do tej pory. Nie wiem jak będzie teraz i się tym martwię bo przedszkole już nam wirusy przynosi :( Jakoś dajemy radę ale zima długa przed nami:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie stosujemy żadnych suplementów diety,witamin,tranów,ziół itp.poprostu zdrowo się odżywiamy,same naturalne produkty,nie przetworzone itd....Od czasu wprowadzenia zmian w naszym żywieniu nikt nie zachorował od 2lat,a mam dzieci w wieku 8 i 2 .
    Polecam książkę "jak zmienić chemie na jedzenie"

    OdpowiedzUsuń
  15. Hally mam kosmiczne zaległości na Twoim blogu ;)
    Po pierwsze, to przepraszam że pominęłam Cię w moim ostatnim poście.
    Po drugie gratuluję nowego przedsięwzięcia i trzymam kciuki. Takie babskie biznesy trzeba wspierać, tym bardziej jeśli mogą skorzystać na tym dzieci ( i mam tu na myśli szczególnie Twoje).
    Po trzecie dziękuję że podzieliłaś się informacją dotyczącą Liści czystka. Nasz Wojtek bardzo mało choruje , katar leczymy zazwyczaj domowymi inhalacjami. Dla córki robię podobną mieszankę jak powyżej, tylko dotychczas nie dodawałam pieprzu i cynamonu. Od jakiegoś czasu przyjmuje równie wyciąg z pestek grejfruta ...pomaga (odpukać ) jakieś większe choróbska nas omijają.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Osoby komentujące anonimowo proszę o podpisanie się...:)