9 Jesienne kadry :)

Zaniedbuję bloga strasznie...musicie mi to wybaczyć bo dzieje się u nas sporo....
Działam na pełnych obrotach...szyję ciagle i staram się mieć jakieś życie poza szyciem więc na bloga nie ma już czasu:(
Miał być w ogóle post szyciowy no ale stwierdziłam, że ten ma jednak pierwszeństwo:)
Myślę, że ogarnę wszystkie zobowiązania w najbliższym czasie i wrócę do blogowania bo brakuje mi tego bardzo....dziś więc misz-masz :P

W niedzielę, korzystając z bajecznej pogody wyruszyliśmy w las....dzieci na poniedziałek miały przynieść Dary Jesieni więc wycieczka była konieczna....i bardzo nam potrzebna.
Znaleźliśmy kilka grzybów, szyszki, wrzos, liście i pająki (to Franek)...
Gdybyście się zastanawiali czemu się tak przyglądają to odpowiedź jest poniżej:)


Pytacie często co u nas:)
Nie wiem od czego zacząć...może od przedszkola :)
Wiktoria już w pełni weszła w przedszkolny rytm i chodzi bardzo chętnie...nawet zaczęła jadać posiłki chociaż się zarzekała, że nic nie tknie :P
Od wtoku walczymy z przeziębieniem i mam nadzieję, że w poniedziałek-wtorek wrócimy do dawnego rytmu wyznaczonego zajęciami w przedszkolu:)
Franek podczas wakacji stał się niezwykle samodzielny....sam nauczył się korzystania z toalety, sam zakłada spodnie i sam wybiera sobie ubrania...gardzi tym co ja mu proponuję....
no duży chłopak z niego:) Aż mi żal, że etap bobasowy już za nami :)



Jeśli chodzi o relacje brat-siostra raz jest lepiej raz gorzej....ale to normalne więc tłumaczę, tłumaczę....może zadziała :P
Zostawiam was z leśnymi zdjęciami...lubię ten klimat więc przymknijcie oko na ich ilość:)












Więcej momentów z naszego życia zdecydowanie jest na Instagramie 

Zapraszam i pozdrawiam:)))

Hally

Ps. Już od jakiegoś czasu nagminnie przeglądam gazetki promocyjne w poszukiwanku różnych okazji....w tym tygodniu w oko wpadły mi ceramiczne kubeczki i talerze oraz książeczki do kolorowania dostępne tutaj

 
I zwierzakowe komplety idealne na Zimę :)












9 komentarzy:

  1. Urocze kadry. Franek i jego skupienie - bezcenne!

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas podobnie, raz lepiej, raz gorzej... gorsze chwile zaraz sa nagradzane cieplymi tulaskami i jest ok!
    Cudne kadry i dzieciatka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie boskie zdjęcia, Ty w tej kracie wyglądasz świetnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne zdjęcia :* Franio faktycznie już duży facet, a co do relacji między rodzeństwem - dokładnie jest tak jak napisałaś ;) raz lepiej, raz gorzej ;))) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia, piękna pogoda, piękny las! Dzieciaki po prostu urocze :-) Aż miło popatrzeć :-)
    Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach u nas z tym raz lepiej raz gorzej ostatnio niestety jest raczej gorzej i tłumaczę, tłumaczę ale nic z tego na razie nie wynika i jedno drugiego warte. Ja jako jedynaczka jednak miałam dużo spokojniejsze życie :P
    A i rodzice mieli bo na tych ich utarczkach to chyba zasadniczo najbardziej moja głowa cierpi :) Ale nadal na dwójce poprzestać nie zamierzam więc aż tak źle chyba nie jest, a może trzecie się okaże antidotum na całe zło :P
    A poza tym to dobrze, że wszystko dobrze :) :) :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Osoby komentujące anonimowo proszę o podpisanie się...:)