Chwila wytchnienia...była mi potrzebna...bardzo...
Świateczny czas akurat sprzyjał temu żeby odetchnąć....
nalot rodzinki na kilka dni, cieszył ale też skutecznie zmęczył...
Szybka decyzja...jeden telefon...i kilka dni TYLKO dla nas...
w pięknym mieście w którym byłam po raz pierwszy...
i nie ważne, że dzieci marudziły, że usypianie nie było takie proste jak w domu, że tramwaje jeździły pod oknem, że zimno czasem, że nogi bolały od spacerów...warto było...
Odpoczęłam...nabrałam sił...wracam...z nową energią...:P
George - jeden z trafionych prezentów gwiazdkowych:)
Uszyty na spcjelne zamówienie przez Niechaj szyje nam
Chyba nie trudno zgadnąć, które Polskie miasto odwiedziliśmy:P
Dziękuję, że jesteście:)
...i na koniec zapowiedź zmian w dzieciowym...ale to już temat na osobny post...tak samo jak książka, którą przywieźliśmy ze stolicy Wilkopolski...ale o tym wkrótce:)))))
Pozdrawiam (prawie) noworocznie:))))
Hally (Raczek)
Taki odpoczynek mi się marzy. Ale niestety musimy czekać aż do wakacji. Fajnie, że odpoczęliście i z nowymi siłami ruszycie w Nowy Rok.
OdpowiedzUsuńOby siły nie opuszczały:)))
UsuńAleż pięknie!!!:)) My w Poznaniu też nigdy nie byliśmy ale widzę, że czas nadrobić:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie...my w sumie spacerowaliśmy tylko po starym mieście :)
UsuńPięknie! Zazdroszczę wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńSpontaniczne wyjazdy są najlepsze...ale marzy mi się taki tylko w dwójkę:)
UsuńNależało Ci sie pracusiu!!! Ścianki zazdroszczę mega, zwłaszcza jak widze jaką furorę robi zwykła tablica. Bardzo żałuję, że u nas nie ma wolnego metra. Moze kiedyś...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna lady in red :*****
Zauważyłam waszą tablicę na jednym ze zdjęć...a u nas to nie ścianka cała niestety bo foli na tyle nie było. Ale jak znajdę w dobrej cenie to to co jest obecnie pójdzie w zapomnienie:P
UsuńZazdroszczę odpoczynku, oj zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńGeorge skradł moje serce :)
George jest idealny:)
Usuńfajna ta wycieczka o skutkach terapeutycznych :)
OdpowiedzUsuńOj tak...choiciaż czasem miałam dosyć:P
UsuńCzemu my zawsze omijamy to miasto?
OdpowiedzUsuńAniu, musicie tam zajrzeć...Wasze zdjęcia na pewno by były bajeczne:)
UsuńWreszcie jesteście! Aj, jak ja lubię kolorek CZERWONY- cudne kadry z nim w roli głównej! Georga takiego pewnie by mój Miesiul chciał, trzeba pomyśleć:) W Poznaniu bywam często, bardzo lubię to miasto!
OdpowiedzUsuńCzerwony i ja uwielbiam...początkowo miałam obawy czy nie ma przesytu ale po oczach nie dawało:P
UsuńTyle razy byłam, ale nigdy nie zwiedziłam...
OdpowiedzUsuńWarto się zatrzymać choć na chwilę:)
UsuńAh, Poznań uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNależał Wam się taki odpoczynek. Chwile tylko dla siebie zawsze dodają energii :)
OdpowiedzUsuńOj tak...ale też potrafią wykończyć jak się wyjeżdża z dwójką maluchów spargnionych ruchu:)
UsuńMy też wybyliśmy i sił nam przybyło :)))))) Super sprawa :)))))
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:)
UsuńMój synek uwielbia Georga :) Super prezent.
OdpowiedzUsuńGeorge jest nieodłocznym towrzyszem....pomaga szczególnie przy zasypianiu:)
UsuńFajnie, że już jesteście ;) Ja wciąż jakoś zebrać się nie mogę po tym lenistwie. gdzie kupiłaś ten piękny kosz na klocki ??
OdpowiedzUsuńOj mi teraz też się jest ciężko zebrać:P
UsuńA kosz na zabawki robiłam sama, obkleiłam okrągłe pudełko folią, nakleiłam czarne trójkąty i zrobiłam uszy z paska. Okrągłych pudełek nie można niestety nigdzie kupić. Ja nasze mam po drewnianych klockach:)
Jejku czarodziejka z Ciebie, pomysłów Ci nie brakuje ;) Fajnie mieć taką mamę ;)
Usuńwidać,że miło spędziliście czas :)
OdpowiedzUsuńciekawe co to za zmiany planujesz??
Zmiany już są...szykują się kolejne ale póki co [pokażę to co jest:P
UsuńFajnie, że już wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Poznaniu. Dobre miejsce na ucieczke i odpoczynek.
My w chorowaniu, ale jak się ogarniemy to podbijemy Lublin;)
Franu urośnięty, a Wiki czerwona modelka :)
Dobrze was widzieć w nowym roku.
Zdrówka!
Oj a co Was złapało????
UsuńJa z kolei nigdy nie byłam w Lublinie...w sumie jest sporo Polskich miast których nie widziałam:(
Magiczne kadry, a baloniki z helem takie jednokolorowe uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńJa też...nie lubię tych foliowych....:P
UsuńNo jesteście! Już się martwiłam. Przepiękne zdjęcia i Wiki czerwony kapturek świąteczny i Franul taki duuuży :)
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że odpoczywałaś ale taka zmiana na inny plan dnia na pewno dobrze robi.
Szczęśliwego Nowego Roku Kochana!
Wiesz jak się odpoczywa z dziećmi...ale jak poszły spać to już tylko odpoczywałam:P
UsuńJa nigdy w Poznaniu nie byłam, a po Waszych zdjęciach chętnie bym zobaczyła:) George fajny bardzo! A w dzieciowym macie ścianę tablicową?
OdpowiedzUsuńW dzieciowym mamy tablicę...niestety foli nie starczyło na ściankę:(
Usuńdługo Cię nie było, za długo! ;) zdjęcia cudowne, szczególnie pierwsze z balonem :)
OdpowiedzUsuńOj tak...to zdjęcie też mi się wykątkowo podoba:)
Usuńcudowne masz dzieciaczki:P a Wikusia wyglada tak ach ach slicznusio!:P**
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńI my pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia.
Dziękuję Marlenko:*
UsuńZazdroszczę spontanicznej wycieczki :)
OdpowiedzUsuńJA uwielbiam takie...są najlepsze:)
UsuńCzapka jest swietna :)
OdpowiedzUsuńOj tak, szczególnie pomponik:)
UsuńAch, szkoda, że my nie mamy auta... Mi też marzy się wyjazd tylko we dwoje... A co to za zmiany planujesz u dzieci? Nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki Halinko :)))
P.S. Wikusia ma cudną kurteczkę
Kurtaczka zostanie dla Hani:))))Powinna być w sam raz na przyszły sezon:))))
UsuńA zmiany pokażę...cierpliwości:****
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSpontaniczności zazdroszczę... u nas to od pomysłu do czynów mija zazwyczaj pół roku... A Wiki coraz piękniejsza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Wiki:)))) My z takim wyprzedzeniem to tylko wakacje planujemy...ale postanowiliśmy sobie że w tym roku bedzie spontanicznie...:))))))
UsuńAha, no to już chyba wiadomo, dlaczego ja do tego pięknego miasta trafiłam 5 lat temu i wyjechać z niego nie potrafię :) Wiem o czym mówisz :) Zapraszam wiosną, jest jeszcze piękniej! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAlicja, szkoda że nie wiedziałam...byśmy się na kawę umówiły:)
Usuńjasne :) następnym razem! :)
UsuńPrzed końcem roku pracowałaś na pełnych obrotach - ten czas był Tobie/Wam niezbędny :))) Wiki uroczo wygląda z tym czerwonym balonikiem...
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:)))) A balonik sam w sobie uroczy...:)
UsuńDziękuję Kasiu i też ściskam:))))
OdpowiedzUsuńCudnie wyszedł w obiektywie mój ukochany Poznań! :)
OdpowiedzUsuńZdradź mi skąd macie kosz na zabawki...? Podobny jest chyba w scandi loft... Poszukuję czegoś w podobnym stylu :)
A czy książka to ta z którą można zwiedzać Poznań..? :)
Kosz na zabawki to pudełko po drewninaych klockach oklejone białą folią i czarnymi trójkątami. Uszy z paska:P
UsuńA książka nie o Poznaniu:P
Też nigdy tam nie byłam:-(
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i banerek cudny!
pozdrawiam i życzę dużo radości w Nowym Roku!
Dziekuję Olu i pozdrawiam:)
UsuńSuuper ,ze udalo Ci sie wypoczac :):):) Wszystkiego Najlepszego Zycze Ci w tym Nowym 2014 Roku :):) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko i dla Was najlepszego:****
Usuńuff, udało się:)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia! należał się Wam taki spontaniczny wypadzik oderwanie od codzienności. Też się na taki czaję - niech nikt nie ściemnia, że z dziećmi się nie da :P
Wiki dodaje 1000 punktów atrakcyjności i słodkości Georgowi :D
Mi się jeszcze marzy weekend w Krakowie (liczę na kawę w Twoim/Waszym towarzystwie)...a odpoczywać się z dziećmi da..jak śpią:P
UsuńPS. Wiki i George to duet idealny...wiedziałam że tak będzie:))))