Pogoda szarobura...ale wiosnę już czuć w powietrzu...:)))
Przysiadłam dzisiaj do maszyny i podrasowałam trochę bluzeczkę córki...była zwykła bawełniana w kolorze wrzosów z małym serduszkiem....o taka:
Wzięłam kawałki nie potrzebnych tkanin i trochę filcu....pocięłam troszkę i z całości powstała sówka (uwielbiam ten motyw....w pokoju Wiki królują sowy)
Całość zszyłam na maszynie a elementy filcowe przyszyłam nitką....
Po przyszyciu do bluzki całość prezentuje się tak:
Nie wyszło mi do końca równiuteńko ale z efektu jestem zadowolona:)))
Po zestawieniu z jeansami i baletkami powstał idealny zestaw na wiosenne spacery:)))
Przerobiłam jeszcze taką sukienkę...była mała dziurka na rękawie a poza tym jakoś nie lubię bufiastych rękawków:) Wyglądała tak...
Po moich przeróbkach wyszło coś takiego
I na koniec moja córcia w tej sukience:
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających :)))))
super te przeróbki:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej!
OdpowiedzUsuńśliczna ta sówka, ja również je uwielbiam.. zwłaszcza różne akcesoria z tym motywem.. <3
bardzo fajnie wyszła bluzeczka. również będę wpadać!
Super metamorfozy!!!Sówki rządzą,ale też i te buciczki przesłodkie w krateczkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
To lubię! Wspaniały efekt przeróbek. Sówka prześliczna.
OdpowiedzUsuńO jakie śliczne przeróbki! Wpadłam tu pierwszy raz na spacerek i takie słodziaki ;)))
OdpowiedzUsuńsukienka super wyszła :) mała informatyczka rośnie? :)
OdpowiedzUsuń