Początek kalendarzowej Jesieni coraz bliżej...
Lato już niestety za nami...coraz bardziej to odczuwam...
Nie przepadam za jesienią...
Powód: nie lubię deszczowej pogody, chłodu, szaro-burych kolorów za oknem...
Czekam z utęsknieniem na wiosnę...
a tymczasem kilka wspomnieniowych zdjęć dokładnie sprzed roku....
Jesień w moim domu...
Dokładnie rok temu była słoneczna pogoda...nasze zdjęcia z tego dnia i 2,5 miesięczna wtedy Wiktoria
A wy lubicie Jesień???
Pozdrawiam :))))
wow jaka piesien u Ciebie jestem pod wrazeniem,nie lubie jesieni ale w Twoim wydanie mnie przekonuje
OdpowiedzUsuńBardzo dobre te jesienne Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJa lubię jesień mam same dobre skojarzenia z tą porą roku.
Pozdrawiam
K.
wiesz, ja bardzo lubię szaroburą pogodę za oknem i deszcz, ale tylko wtedy, kiedy mogę zaszyć się w domu pod kocem, robiąc to, co lubię:)
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia :)
Mam bardzo podobne odczucia co do jesieni jak Ty, choć lubię niepogodę jak mam zaległości do nadrobienia w domu...niestety nie pozostaje nam nic innego jak przeczekać na znów piękną wiosna, mam tylko nadzieję że jesień skoro juz musi byc będzie złota;)) Piękna jesień u Ciebie, zdjęcia świetne...te z ubiegłego roku nie waiarygodne...Wikunia urocza;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Taką jesien jak w twoim obiektywie uwielbiam;-)))
OdpowiedzUsuńwiesz, cudowna ta Twoja jesień....ja jak nie miałam dzieci, uwielbialam jesień...spacery po parku, po pracy zaraz do baru na grzane winko czy piwo, leniwe weiczory, książka, koc...teraz cały czas kiechanie i siedzenie w domu coraz więcej z dziecmi a rozsadza ich energia :) ale kiedys wroce do tej spokojniejszej jesieni znowu :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny klimacik wprowadził się w Wasze progi ;) ..cudowne zdjęcia, wspaniała pamiątka :) Pozdrawiam, Monika.
OdpowiedzUsuńJa lubię jesień, ale gdy jest słoneczna jak na zdjęciach powyżej,a nie taka pluchowata :P
OdpowiedzUsuńTak samo mam z zimą - niech będzie, ale jak ma być to ze śniegiem i mrozem a nie takie nie wiadomo co - plucha:D
więc sama widzisz, że ja dziwna :)
cudowne zdiecia.....u nas jeszcze letnio ....ale małymi krokami.....złoto się wkrada .....;P
OdpowiedzUsuńja nie bardzo lubię i z tych samych powodów jak Ty :)))
OdpowiedzUsuńzdjęcia cudowne ...
pozdrawiam
Śliczne te poduchy!cudny materiał! I Wasze zdjęcia...bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Ja nie lubie i podkreslam to na kazdym kroku...ale dzis post o dyniach, no coz zrobic...
OdpowiedzUsuń;) trzeba jakos to przelknac...
A Wasze fotki i domu bardzo sympatyczne... i piekne poduchy:)
Zatem trzymajmy kciuki aby tegoroczna jesień była KOLOROWA:D
OdpowiedzUsuńMy lubimy!
Ale bardziej wiosnę;D
Jesień to akurat moja ulubiona pora roku. Gdyby jeszcze jesienią było Boże Narodzenie... ;) Bardzo mi się podobają twoje dekoracje z jarzębiną i liśćmi przy świeczkach. Proste, a takie urocze. Chyba "skradnę" :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia:)) ja uwielbiam kolory jesieni i samą jesień gdy są piękne dni:)) ale nie cierpię zimna i szarugi...miłego dnia
OdpowiedzUsuńhttp://nakrancu.blogspot.com - zapraszam
o mój boże, jakie szkraborek kochany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJesień czuć już w powietrzu...Ale to moja ulubiona pora roku. Uwielbiam jesień!
OdpowiedzUsuńuwielbiam jesień ale jak nie jest zimna a narazie jest cudna mino że rano zimnisko to popołudniu jeszcze jeste ciepluteko i te kolorki ach cudeńko .... zdjęcia sa sliczniutkie malutka przesłodka na nich pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńpiękne te zdjęcia z zeszłego roku :) oby obecna jesień była równie piękna :)
OdpowiedzUsuńHalinko, pamiętam te cudne, kwieciste poduchy, pamiętam Waszą maleńką Wikusię i piękną sesję. Ja lubię jesień kolorową, słoneczną, lubię kasztany, kolorowe liście, zapach jesieni w powietrzu. Może dlatego, że jestem październikową Wagą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was ciepło :))))
Gdyby jesień nie była zimna nie miałabym nic przeciwko. Nie lubię zimna... Więc byle do wiosny!
OdpowiedzUsuńAle ten czas szybko biegnie...
ja lubię bardzo, choć mocną ją idealizuję biorąc pod uwagę same słoneczne dni :) ale kasztany, szuranie liśćmi, jesienne światło i te KOLORY! to moja pora roku :)
OdpowiedzUsuńHalinko ta jesień ślicznie weszła do Waszego domu - bardzo mi się podoba, szczególnie te kwieciste poduchy na sofie. Wszystko pięknie się ze sobą łączy!
OdpowiedzUsuńA Wasze zdjęcie! Obłęd! Żałuję, że my takich nie mamy!
Pozdrawiam
P.S. Przetwory od Ciebie wszystkie już spałaszowane. Słoiki nam zostały:)
jesień w Waszym domu wcale nie malowała się ponuro, wręcz przeciwnie piękne poduchy i super klimacik:))) no i cudne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne PODUCHY, gdzie dorwałaś taka tkaninę...
OdpowiedzUsuńNo cudo, ale to zdjęcie z bańkami, to oprawić i na całą scianę :)))
REWELACJA
p.s. nie znam dwóch pór roku, wymazuję je gumką "jesień, zima" - szast prast - nie istnieją :)))))))))
Zdjęcie z bańki-moje ulubione....kiedyś w ramce zawiśnie:)
UsuńA tkanina to używane zasłony z Allegro...bodajże 20zł mnie to wszystko kosztowało:)
Z tymi dwoma porami roku rozumiem Cię doskonale...
a widzisz... ja jestem nieustannym zbieraczem okazji na allegro "tkaninowych" i nie tylko :)))
UsuńAle tymi mnie "pobiłaś" kocham takie strojne angielskie kwieciszcza :))))
Fota jest "obłedna!"
Piękne są te zdjęcia. :) To takie miłe, chwila, kilka spojrzeń, a jesień może stać się znośniejszą.
OdpowiedzUsuńprawdziwa piękna polska złota jesień, jak na Twoich zdjęciach - jak najbardziej tak :)
OdpowiedzUsuńu mnie jesień rozpoczęła się stresem, chorobą i strachem...ale już jest ok i teraz cieszę się tą porą roku, bo jak na razie jest pięknie ;)
UsuńJeżeli chodzi o prawdziwą złotą jesień, to lubię .. :)
OdpowiedzUsuńale jak leje ileś dni z rzędu i jest strasznie zimno, to nie :P
zdjęcia piękne !
pozdrawiam i zapraszam do siebie!
http://sarenkowa.blogspot.com/
A ja jesień lubię BARDZO :) bo po prostu jest ładna, nawet słońce prześwitujące przez dojrzałe drzewa inaczej świat oświeca, inaczej go ukazuje.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia robisz :)
Świetny wazon!
OdpowiedzUsuńNa nadejście jesieni cieszę się jak małe dziecko. Nie mogę się doczekać kolorowych liści wszędzie...:)
Wspaniałe są te zdjęcia :-) I te kolory, śliczne. Jeśli chodzi o szydełkowe maskotki - jeszcze nigdzie ich nie wystawiłam, ale powoli będę wystawiać. Synusia i rodzinę już obdarowałam, także teraz zaczynam realizować indywidualne zamówienia; właśnie jestem w trakcie robienia misiów na zamówienie :-)
OdpowiedzUsuńCena zależy od wielkości, misie około 12-13 cm 20 zł. Zawsze dokładam gratisy w postaci drugiego misia lub innej maskotki oraz inne gratisy. Po prostu lubię takie robótki, więc nie zależy mi tylko i wyłącznie na zysku, tylko przede wszystkim na zadowoleniu Odbiorcy :-)
Myszka wysokość wys. 18 cm - 30 zł, kotek różowy wys. 11 cm - 16 zł, kotek ecru wys. 16 cm - 21 zł, królik/zając wys. 30 cm - 60 zł. Będą też inne misie w ubranku, ale jeszcze nie mam do pokazania. W planach mam bliżej okresu Świątecznego zrobić bałwanki i renifery oraz inne rzeczy typu poduszki itd. Mogę zrobić wszystko w dowolnej kolorystyce. Postaram się zrobić dla Twojej Córci coś ładnego. Zapraszam do kontaktu mailowego myszelka7@gmail.com Pozdrawiam serdecznie
Raczku Kochana TY jestes w ciąży ?????:D dlaczego ja o tym nie wiedziałam !!!!pisałaś o tym ???? napisz mi wszystko!
OdpowiedzUsuńo jaaaa ale cudnie !!!! :))))) wiesz, ja Alę bardzo chciałam i tak jak z jaskiem pracowałam do konca tak z Alą miałam ciąże zagrożoną....było bardzo cięzko, spędziłam dwa tygodnie w szpitalu, no cięzko było nic przy Jasiu robic nie moglam...ale za to Alę rodziłam w 45 minut :)trafiłam do szpitala z 7 cm rozwarciem i nawet nie wiedziałam, że rodzę :)
OdpowiedzUsuń