Mam słabość do niezdrowego jedzenia...może tego po mnie nie widać ale uwielbiam wszystko co uchodzi za niezdrowe...mam słabość do McWrapów....do hod-dogów z dużą ilością majonezu....uwielbiam pizze, zapiekanki...nie pogardzę frytkami i kebabem....
Ale zawsze gdy najdzie mnie ochota na takie typu "danie" staram się w miarę możliwości zrobić wersję domową...też tak macie???
Nie mogę jednak tego przepisu tam odnaleźć więc podaję Wam ten co mam wydrukowany:)
Składniki na dwie pizze o śrdnicy około 30cm:
- 0,5 kg mąki pszennej,
- 1 jajko
- 0,5 szkl ciepłej wody
- 1/4 szkl oliwy z oliwek (raz jak mi brakło oliwy zastąpiłam ją zwykłym olejem)
- 1 łyżeczka cukru
- 1/2 łyżeczki soli
- 50 g świeżych drożdży
- 1/4 szkl ciepłego mleka
Wykonanie:
Drożdże rozpuszczamy w oliwie (ja oliwę nieco podgrzewam inaczej drożdze się nie rozpuszczają)
Ciasto wyrabiamy ze wszystkich składników. Gdy jest za rzadkie dodajemy do niego mąki/ Wyrabiamy około 10 min.
W przepisie jest żeby rozwałkować..Ja po prostu dzielę ciasto na połowę i rozciągam w rękach :)
Ciasto wykładamy na wysmarowanej tłuszczem blaszce.
W przepisie tego nie ma ale ja podpiekam ciasto około 15 min:)
Potem je smaruje sosem pomidorowym (2 łyżki ketchupu, 1 łyżka koncentratu pomidorowego, pół łyżeczki bazylii), wykładam na to składniki, posypuje serem i zapiekam około 20 min:)
Gotowe:))))
Gdyby ktoś się skusił na pizze domową wg tego przepisu dajcie koniecznie znać jak Wam smakowała:)
PS. Na blogu Le Petit Mimi zabawa Podaj Dalej:)
Oj sama bym chciała dostać prezent z tego wspaniałego miejsca:))))
Pozdrawiam
Hally
Eve Milenna - a ja dziś mam kapustę z grochem heheh
OdpowiedzUsuńSmakowita :P też ciasto rozciągam ;)
OdpowiedzUsuńHaha, ja przez twoje zdjęcie pizzy też miałam pizze ;) Zamówioną, ale taaaaka pyyyyszna :p
OdpowiedzUsuńAch! I jak ja bym chciała tak jeść i żeby nic nie było widać...
U nas pizza tylko jak goście przychodzą
OdpowiedzUsuńMój mąż też jest ekspertem od pizzy. Robi ja rewelacyjną pod każdą postacią. Ja natomiast robie 25 minutową pizzę z platów tortilli jak coś się nam chce a sami nie wiemy co 😀
OdpowiedzUsuńTaka domowa fajna, bo dzieciakom można serwować do woli :)
OdpowiedzUsuńTez mam słabość to takich smakołyków. :D
OdpowiedzUsuńMmm.. To nie pora na takie rarytasy :) ale chyba zajrzę do lodówki.
OdpowiedzUsuńhttp://naslonecznej.blogspot.com/
Mniam. Jak można nie kochać pizzy? A bywają i tacy. Ostatnio też robiłam własnej roboty i jeszcze szkolnego przepisu i chyba będę częściej ;))) Pozdrowienia śle!
OdpowiedzUsuńJa co prawda staram się nie jadać takich rzeczy, ale co tam, pizza time od czasu do czasu musi być :P
OdpowiedzUsuńmam tak samo, ale po mnie niestety już widać, kiedyś nie, bo wyglądałam jak TY, a teraz....CZA się pilnować, niestety :D<3
OdpowiedzUsuńale pizza przynajmniej raz w miesiącu, moja pizza:D
Jak na domową pizzę, wygląda rewelacyjnie, a smakuje pewnie jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia życzę.