W tym roku postanowiłam, że już na 100% zagospodaruje nasz balkon...i że wydam na ten cel nie więcej niż 150zł i chyba mi się to udało....chociaż jeszcze mam ochotę zakupić jakiś wodoodporny dywanik:)
Poniżej instrukcja jak stworzyć przytulny balkonowy kącik i nie zbankrutować :)
Musimy mieć balkon....aby przenieść powyższą aranżację na swój balkon musi mieć on minimum 90cm x 200cm :)
Nasz ma 90cm na 5m ale druga strona jest zazwyczaj używana przez dzieci, które mają tam rozstawione tipi :)
W pierwszej kolejności postanowiłam "odseparować" nas od sąsiedzkich spojrzeń. Wyszperałam w ty celu na OLX osłonę balkonową za 40zł z przesyłką (nowa to koszt około 50zł plus przesyłka)
Na jednej z Facebookowych grup wyprzedażowych zakupiłam skrzynki po jabłkach, wyszlifowane, niemalowane (12zł/szt)
Żeby było miękko pod tyłkiem, położyłam na nie materace z dziecięcych łóżek (moje dzieci mają rosnące łóżka z IKEA, i to są te nieużywane jeszcze części materacy )
Koszt - 0zł (jeśli ktoś nie posiada takich materacy może po prostu rozłożyć kocyki albo poduszki krzesełkowe lub zakupić gąbkę tapicerską, ale będzie to dodatkowy koszt około 50zł;)
Gąbki/materace warto zabezpieczyć przed deszczem, żeby ich za każdym razem nie chować...ja np nie mam na to miejsca i moje materace mają uszyte pokrowce z wodoodpornej tkaniny (codura) używanej np do szycia wózków dziecięcych...w moim przypadku koszt 0zł bo miałam ją w domu....jeśli ktoś musi zakupić wyda na ten cel około 20zł/m a jest potrzebny właśnie metr żeby wystarczyło na dwie sztuki :) Gdybym kupowała na pewno byłby to kolor jednolity np żółty lub turkusowy.
Mamy już gdzie siedzieć, sąsiedzi nas nie widzą, więc aby było przytulnie znosimy na balkon poduszki...na co dzień mam tam tylko dwie, których nie zbieram, pozostałe przenoszę z dziennego, powód???Nie mam gdzie trzymać dodatkowych poduszek, które musiałabym zebrać w czasie deszczu...Jeśli ktoś się uprze na zakup poduszek to fajne można kupić np TUTAJ
Jako dodatkowe siedzisko wykorzystałam puf, kupiony chyba trzy lata temu TUTAJ.
Brakowało mi tylko stolika....właściwie nie szukałam niczego konkretnego, w razie potrzeby przenosiłam z dziennego malutki stoliczek przykanapowy. Aż w końcu wpadł mi w oko metalowo-drewniany stołek, pasował mi idealnie więc zakupiłam (cena 50zł)
Okazało się, ze robi je przesympatyczna Roma, która na co dzień hobbistycznie zajmuje się ratowaniem starych mebli (TUTAJ funpage...zapraszam do polubienia)
I tak tym sposobem nawet w taki dzień jak dziś mogę sobie spokojnie usiąść i wypić kawę na balkonie:)
Jak Wam się podoba nasza namiastka werandy???
Sumując koszt "udomowenia" balkonu w moim przypadku to:
- osłonka balkonowa - 40zł
- Skrzynki po jabłkach - 12zł/szt (36zł)
- Stolik - 50zł
Razem 126 zł
Ps. Fioletowa osłonka na talerz z ciastem to górna część koszyka na owoce kupionego TUTAJ, za całe 15zł...polowałam na żółty/turkusowy kolor, ale wyprzedały się tak szybko, że dla mnie został tylko fiolet:)
Kolorowe kubeczki z podwójnym dnem kupiłam TUTAJ
Pozdrawiam
Hally
Jak dla mnie bomba. Mam podobny balkonik i myślę, jak by go tu fajnie urządzić.
OdpowiedzUsuńBardzo przytulnie i słonecznie! :) Kurcze, że ja nie pomyślałam, żeby te kawałki materaców, które czekają aż córa urośnie tak wykorzystać :) Musze sprawdzić jak się ich rozmiar ma do mojej ławki :)
OdpowiedzUsuńWpadłam na Twój blog przypadkiem i się zastanawiam jak to się stało, że wcześniej się tu nie zjawiłam, a teraz od kilkunastu minut przeglądam poprzednie posty i wsiąknęłam :) Pozdrawiam :)
Na takim balkonie mogłabym siedzieć i siedzieć. Wyszło bombowe, a ten stolik, to już totalnie kradnie moje serce :)
OdpowiedzUsuńPieknie i bardzo przytulnie no i co najwaniejsze niezbyt drogo a to cenie sobie najbardziej - pozdrawiam serdecznie i wakacyjnie z mojego balkoniku:)
OdpowiedzUsuńcoś wspaniałego! takiej inspiracji było mi trzeba - mam już skrzynki (za 5 zł/szt, ale sama musiałam oszlifować - i po tych przejściach Twoja opcja bardziej mi się podoba ;) ), poduchy się znajdą, zamiast pufa mamy dużą piłkę, brakowało jedynie pomysłu na stolik, a tu proszę - idealny pomysł na rewitalizację taborecika!
OdpowiedzUsuńtylko na kota jestem uczulona...
pięknie Ci to wszystko wyszło - nic tylko siadać i wypoczywać, czego jak najwięcej tego lata życzę :)
Pięknie! taboret wymiata!
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, żeby stworzyć swoją mini oazę na balkonie:-) Super inspiracja
OdpowiedzUsuńuroczy klimat. tu mozna rzeczywiście wypocząć. i tak bardzo po twojemu.
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana, tak jak pisałaś trochę podobnie, trochę jak u mnie, tyle że Twój kącik balkonowy jest bardziej dopracowany, a efekt naprawdę cudny :D!
OdpowiedzUsuńPięknie bajkowo :) A stolik genialny ! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły
OdpowiedzUsuńświetny ten blog i ciekawe treści
OdpowiedzUsuńwspaniały wpis!
OdpowiedzUsuńBardzo przyjazny kącik w którym z pewnością świetnie wypoczywa się na świeżym powietrzu.
OdpowiedzUsuńBardzo przytulny balkon. Kawa smakuje na nim na pewno wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńJak tu przytulnie i kolorowo.
OdpowiedzUsuńCiekawy i inspirujący wpis
OdpowiedzUsuńWszystko doskonale wygląda
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda. Bardzo w moim guście
OdpowiedzUsuńTaki kącik na balkonie w bloku jest bardzo przydatny. Super pomysł.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda
OdpowiedzUsuńZ pewnością skorzystam z tych przydatnych informacji.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuń