18 Oswoić róż :)

Zawsze się broniłam przed różem w nadmiarze..."mdliło" mnie na widok dziewczynek ubranych na różowo jadącym na różowym rowerku...Zapamiętałam taki obrazek będąc w ciąży i obiecałam sobie, że moja córka co jak co ale nie będzie otoczona przesłodzonym różem...nie, bo ja tak chcę...
Echhh....

Idę o zakład, że nie jedna mama dziewczynki miała takie ambitne postanowienie a potem wyszło jak wyszło:p
Ja byłam święcie przekona, że skoro Wikusia od niemowlęcia była otoczona kolorami pasującymi do każdej płci to tak jej zostanie....ale jednak wyszło inaczej :)
Tak wyglądał jej pierwszy sypialniany kącik:


Fakt jest taki, że dziewczynki, szczególnie te w okresie przedszkolnym kochają róż i z faktem tym należy się pogodzić...tzn ja sama się z tym pogodziłam i odpuściłam.
I widzę, że róż odpowiednio dawkowany to nic strasznego :)


I chociaż pokój dzieci nadal bazuje na podstawowych kolorach to od razu widać która część należy do Wiki a która do Franka....jakoś samo tak wyszło...


U Wiki namiastkę różowego królestwa tworzą  pastelowe kulki z dodatkiem fuksji od cottonovelove , Truskawkowa poduszka uszyta przeze mnie na jej prośbę (jedna strona to bawełna druga to minky w kolorze fuksji) i poduszka babeczka z trójwymiarową wisienką.


Naprawdę czasem wystarczy drobiazg w postaci różowej poduszki czy też narzuty żeby spełnić marzenia o różowym pokoju :)))
No i zabawki....w sumie czemu dziecku zabraniać różu w postaci zabawek??
Wiki ma dwoje takich różowych towarzyszy: Pinkie Pie, którą dostała od nas na urodziny (i której szczerze nie znoszę, za to Wiki kocha) i różowego misia o którym pisałam TUTAJ a i tak największym jej przyjacielem jest mops Reksio (tak mi się wydaje że to mops) kupiony lata temu TUTAJ w jakiejś promocji za punkty :)


Tak mniej więcej śpi Wiki...czy warto z tym walczyć????
Mówię zdecydowanie NIE!


Od lewej:
Wikusia - nie do kupienia!
Mops - lata temu TUTAJ
Miś - Miśkolandia
Pinkie Pie - na Allegro
Czerwony Kapturek - Mademyselff do kupienia TUTAJ
Poduszka Babeczka - TUTAJ
I poduszka baletnice/truskawki (nie mam ich w sklepie ale cena taka sama, wystarczy napisać) - TUTAJ

No i wiewióra-lampka (o niej muszę napisać bo to mój zakup roku) kupiłam TUTAJ :)

Pozdrawiam

Hally








18 komentarzy:

  1. Jak dowiedziałam się że będę miała córeczkę to też wiedziałam że nie chcę żadnego różowego :) ale wiem że różowy musi pojawić się ale poczekam aż sama córeczka mi o tym powie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dokładnie tak samo...póki się dało to unikałam...chociaż nie powiem, że rożu nie było bo Wiki sporo rzeczy odziedziczyła po dziewczynkach z rodziny...ale od praktycznie 2 lat nie da jej się "wcisnąć" czegoś co jej się nie podoba...albo musi mieć róż w sobie albo coś błyszczącego...mała księżniczka:)

      Usuń
  2. podobnie było z małą dziewczynką w naszej rodzinie, od małego bawiła się z chłopakami, nawet sama unikała rózu, dopóki nie poszła do przedszkola, do dziewczynek, koleżanek i nagle świat wokół nie zaróżowił się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedszkole ma tu chyba decydujące działanie...ale to chyba też taki wiek przychodzi:)

      Usuń
  3. Róż w połączeniu z szarością wygląda świetnie!!! :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyrośnie, moja dziewięciolatka nie chce słyszeć o różu. A połączenie różu z szarością bardzo mi się podoba, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam , te (nie tak odległe) czasy różu. Z sentymentem do nich powracam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniale ten róż tu się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Suuper kacik ma Halinko Twoja corcia :))) Mi dodatki rozowa bardzo sie podobaja :))) A jezeli chodzi o spanie ,to Emilie jeszcze wiecej ma maskotek hahaha :)) Trzeba wkoncu zrobic z tym porzadeczek :))) Pozdrawiam Was Serdecznie :)) Buziaki :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Uroczy pokoik, przez duże U, a poduszeczka z wisienką to prawdziwe cacuszko <3
    Fajnego dnia :)!
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  9. hihihi..nie ma co sie zapierać :) ja tam uwielbiam róż..uważam że biel i róż to idealne kolory dla dziewczynek

    OdpowiedzUsuń
  10. Przy dwóch dziewczynkach w wieku przedszkolnym nie miałam szans:))...aż udzieliło się i mnie to upodobanie do różu. Dziewczyny się powoli wycofują, a ja...no nie koniecznie:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Osoby komentujące anonimowo proszę o podpisanie się...:)