"Ale to już było i nie wróci więcej..."
a szkoda....może uda się powtórzyć...może w innym miescie...może bliżej:)
Spotkanie w Lublinie....zorganizowane przez dwie wspaniałe mamy - Karolinę i Klaudię dla innych mam:)
Był to dzień pełen wrażeń, poznałam inne mamy które znałam wcześniej tylko wirtualnie ale i takie, na które wcześniej nie trafiłam w blogowym świecie. Ale po kolei...
Zaspałam...tak, tak...to możlwe...wyjechaliśmy z godzinnym opóźnieniem do Lublina...250 km w trochę ponad cztery godziny...ale udało się dotrzeć na czas:) Uff....
Na miejscu czekała Fotobudka, w której mogliśmy zrobić sobie fajne zdjęcia.
Rewelacyjna sprawa jeśli chodzi o wesela i większe imprezy:))))
Jedne dziewczyny robiły sobie zwariowane zdjęcia, drugie w międzyczasie się poznawały, rozpoznawały i konwersowały....:) W końcu każdą należało dobrze przywitać:))))
Zaopatrzeni w przepyszną kawę/herbatę i ciacha zebrałyśmy się w końcu by posłuchać wykładu Pani Logopedy:)
Z wykładu dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o wadach wymowy dzieci, o ich przyczynach i temu jak można niektórym z nich zapobiec:) Ciekawostek było wiele...wniosek był jeden: Jeśli cokolwiek nas -rodziców zaniepokoi to nie słuchamy rad babć, cioć i innych, że to przejdzie, że dziecko wyrośnuie, tylko udajemy się do specjalisty. Być może nasze obawy okażą się nie słuszne ale jak wiadomo lepiej zapobiegać niż leczyć.
Kolejnym punktem programu były kosmetyki Pat&Rub. Spotkałam się z nimi już wcześniej a dokładnie z serią dla dzieci. Byłam nimi zachwycona. Na pewno pojawi się tutaj post o tych kosmetykach. Tym razem miałam okazję posłuchać o całej masie produktów przeznaczonych dla dorosłych, bajecznie pachnące masła do ciała, balsamy, scruby, pilingi, sole do kąpieli i wiele innych. Wszystkie kosmetyki są ekologiczne. Po ich otwarciu musimy je zużyć w ciągu 6 m-cy. Później już nie nadają się do użytku.
Na każdą z nas czekała pachnąca niespodzianka...ja swojej już intensywnie używam:)
Wysmarowane przeróżnymi specyfikami wsłuchałyśmy się w Pana z Telewizji:P
i jego pomysł na warsztaty dla rodziców "Dziecko w obiektywie".
Warsztaty te mają przede wszystkim na celu nauczyć nas właściwiej obsługi swoich aparatów tak abyśmy mogli robić swoim dzieciom piękne zdjęcia. Ja już jestem chętna na takie warsztaty i jak tylko pojawi się informacja, że są realizowane w pobliżu to zapiszę się na nie bez wahania.
W każdym z nas tkwi potencjał. każdy z nas chce robić ładne zdjęcia...musimy się tylko tego nauczyć:))))
Nie wiadomo kiedy połowa spotkania minęła. Nadeszła pora obiadu, plotkowania i zdjęcia grupowego:)
Czas na zakupy na Targach "Świadomi Rodzice" , które odbywały się piętro niżej:)
Ciężko było się oderwać od tych cudów ale popędziłam szybko na wykład Wioli :)
Temat niezwykle interesujący, o prowadzeniu bloga od strony technicznej.
Jak się okazało popełniam masę błędów. Aż się dziwię, że w ogóle mam czytelników.
Powoli postaram się wprowadzać zmiany a byście mogli się czuć tutaj lepiej:)))
Po wykładzie Wioli, którego się chciało więcej ale czas gonił odbyła się loteria:))))
Prezenty każdy lubi...a niespodzianki chyba szczególnie:)
Emocje były....szczególnie wtedy jak do wylosowania było coś co bardzo chciałyśmy dostać:)
Wśród rzeczy przeznaczonych na loterie były dwa koszyki które pokazałam tutaj :)
Wśród niespodzianek, które dostałam trafiła mi się bransoletka z koniczynką, która idealnie się wpasowała do moich Lilou :))))
Swoją obecności zaszczyciła nas Brafiterka, która wytłumaczyła dokładnie jak ma się sprawa ze stanikami.
Jak się okazało zdecydowana większość z nas nosi śle dobrane biustonosze...mało tego przeważnie zakładamy je w niepoprawny sposób, deformujemy biust i same sprawiamy, że jest on w coraz gorszej formie.
Warto wiec udać się do specjalisty i poprosić o pomoc. Ja skorzystałam z fachowej porady i czuję się z tym o niebo lepiej:)))))
Odwiedziła nas również fizjoterapeutka. Rodzice, którzy zabrali ze sobą dzieci mogli sprawdzić czy wszystko w porządku czy należy coś ćwiczyć i usprawniać.
Ostatnim punktem programu była nauka makijażu.
Jako, że ja maluje się niezwykle rzadko ten temat niejako mnie nie dotyczył.
Ale posłuchałam i dowiedziałam się co nie co...nigdy nie wiadomo czy kiedyś się nie przyda:)
W międzyczasie poopiekowałam się maleńką Zosieńką, pozawierałam nowe znajomości i wymieniłam kontakty:) Naprawdę trudno było się rozstać...
Ogólnie rzecz ujmując spotkanie było bardzo udane:))))
I chociaż po całym dniu byłam zmęczenie zaczęło dawać się we znaki to mimo to odpoczęłam, odetchnęłam:)
Dziękuję dziewczynom: Magdzie- Tutkaj Fhotography, Karolinie za udostępnienie swoich zdjęć:)
I Żanetce za zrobienie mi poniższego zdjęcia, które zdecydowanie przedstawia mnie najlepiej:P
Pozdrawiam
Hally
Żałuję,że nie miałam okazji w tym uczestniczyć...oglądając relacje jest czego zazdrościć:)
OdpowiedzUsuńMiło widzieć znajome twarze :)) Zaintrygowało mnie to badanie fizjoterapeutyczne :
OdpowiedzUsuńRewelacyjne spotkanie, rewelacyjne zdjęcia i rewelacyjne mamuśki!
OdpowiedzUsuńAhhh! Zazdroszczę <3
Buziaki :*
Nie mogę uwierzyć, że to już PO :-))
OdpowiedzUsuńFantastyczne spotkanie i suuuuper towarzystwo - dziękujemy za obecność :*
Miło było Cie poznać, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAleż cudowna energia od Was wszystkich bije:) Cudownie!!!!
OdpowiedzUsuńFajna sprawa takie spotkanie i świetna zabawa.
OdpowiedzUsuńNie miałyśmy okazji porozmawiać, następnym razem musimy nadrobić , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) widać, że bawiłyście się wyśmienicie :).
OdpowiedzUsuńMusiało być super. Mam nadzieję, że spotkanie zaowaocuje dla Ciebie nowymi projektami i kontaktami. Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńMusiało być cudownie, aż zazdroszczę :-*
OdpowiedzUsuń